Powieść Michała Witkowskiego "Fynf und cfancyś" ukazała się z poślizgiem w związku z aferą z symbolem SS na czapce autora. To odrażająco dobra i ohydnie ciekawa książka. Mimowolna zasługa modnisia Witkowskiego: zobaczyliśmy, że nazizm jest w istocie tolerowany, a homoseksualizm - nie.

Michał Witkowski przyspieszył historię polskiego postępu. Najpierw moralnego, a teraz poznawczego.

Najpierw wywołał społeczne potępienie za propagowanie treści nawiązujących do ideologii nazistowskiej. A było tak: pisarz, od dawna zainteresowany literaturą jako strojem, odwrócił myślenie i zainteresował się strojem jako pisaniem. Przez dwa lata jako Miss Gizzi tworzył blog modowy Fashion Pathology, uczęszczał również na rozmaite pokazy. W kwietniu 2015 r. przyszedł na pokaz w różowej furażerce, na której widniały dwie srebrne błyskawice. Znaki skojarzono z symbolem SS i przystąpiono do denazyfikacji Witkowskiego .

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Sebastian Ogórek poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    <<<Dzięki temu zobaczyliśmy, że nazizm jest w istocie tolerowany, a homoseksualizm - nie.>>> O orientacji p. Witkowskiego "od zawsze" było wiadomo (bo sam o tym mówił i pisał), co w niczym nie przeszkadzało mu być pisarzem cenionym i nagradzanym. Huk zaczął się dopiero wtedy, gdy frywolnie przyszedł na lanserską imprezę w furażerce i z torebką z symbolami SS (w brew słowom Autora, niczego tu mozolnie nie "kojarzono z symbolami SS", tak jak nie trzeba specjalnie niczego "kojarzyć" żeby rozpoznać np. swastykę czy gwiazdę Dawida). Oburzone głosy, doniesienie do prokuratury, zastanawianie się wydawnictwa nad zerwaniem współpracy... Wniosek, zdaniem Autora? "Dzięki temu zobaczyliśmy, że nazizm jest w istocie tolerowany, a homoseksualizm - nie". Ot i jakaś logika wyższego rzędu, za którą mój głupi rozum nijak nadążyć nie umie :-O Pzdr
    @kapitan.kirk Wyjaśniam zatem jeszcze raz, powoli - i kieruję te słowa do Forumowiczów, którzy porwali się na zadanie ewidentnie ponad ludzkie siły, tj. przy pomocy klikania w łapki usiłują zmienić elementarne zasady logiki filozoficznej: Słowa Autora artykułu - "Dzięki temu zobaczyliśmy, że nazizm jest w istocie tolerowany, a homoseksualizm - nie" - miałyby logiczne uzasadnienie, gdyby p. Witkowski był literatem z kategorii nazistowsko-konserwatywnej, piórem swym dziarsko wychwalał wszelakie ultraprawicowe cnoty i z tego tytułu cieszył się szacunkiem i popularnością; a następnie podczas jakiegoś spotkania faszystowskich łysoli dokonał komingałtu i oświadczył, że od dawna jest gejem i jest z tego dumny tudzież szczęśliwy, za co z kolei spotkałyby go szykany, wrogość, ataki etc. Ponieważ jednak rzeczy się miały dokładnie odwrotnie, tym samym słowa Autora pozbawione są krzty sensu w odniesieniu do rzeczywistości; co najwyżej casus p. Witkowskiego mógłby posłużyć do sformułowania tezy wręcz przeciwnej, tj. że o ile homoseksualizm jest w istocie tolerowany, to nazizm - nie. To naprawdę proste ;-) Pozdrawiam
    już oceniałe(a)ś
    12
    7
    @kapitan.kirk Lapka w dol, bo komentowac hadko. Pozdrawiam
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    @kapitan.kirk zacna to teza, zwłaszcza że od razu ci szlachetni przeciwnicy nazizmu rzucili się na Witkowskiego ze świętą nienawiścią gotowi go zlinczować , wytykając mu jego homoseksualizm
    już oceniałe(a)ś
    1
    0