Pracownicy Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski w Warszawie - jednej z najważniejszych instytucji kulturalnych w Polsce - oskarżają włoskiego dyrektora placówki o marnowanie publicznych pieniędzy, chaos organizacyjny i łamanie kodeksu pracy. Chcą jego odwołania. Co na to Fabio Cavallucci? - Problemem jest jedynie komunikacja i różnice kulturowe - odpowiada.

Fabio Cavallucci rządzi w CSW od 2010 roku, wygrał konkurs na to stanowisko. Wcześniej był m.in. szefem Galerii Miejskiej w Trydencie i Biennale Rzeźby Współczesnej w Carrarze.

- Konflikt z dyrektorem trwa od ponad roku, odkąd przestał z nami rozmawiać i konsultować swoje decyzje, przez co w CSW zapanował chaos - mówi Jan Byszewski, szef "Solidarności" w Zamku Ujazdowskim. - W sierpniu poinformował pracowników, że nasz budżet jest prawie wyczerpany i trzeba odwoływać zaplanowane wcześniej wydarzenia, wycofywać się z podpisanych umów. Nie rozumiemy, jak do tego doszło, skoro w tym roku dostaliśmy bardzo wysoką dotację. Dlatego napisaliśmy pismo do dyrektora z prośbą o wyjaśnienie, wysłaliśmy je też do ministra kultury i upubliczniliśmy. Zrobiliśmy tak, bo podobne pisma w przeszłości nie przynosiły żadnych efektów.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Łukasz Grzymisławski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze