Od stu lat, czyli od wprowadzenia obowiązku szkolnego, IQ ludzkości rośnie o 10 pkt na pokolenie - bo ze wszystkich czynności poznawczych to właśnie czytanie angażuje mózg najbardziej. Ale e-czytanie - już niekoniecznie

 

Już w sprzedaży numer 8 "Książek. Magazynu do Czytania" ( spis treści ).

 

Pobierz wydanie na iPada i iPhone'a .

 

Pobierz wydanie na e-czytniki .

 

Wolisz wydanie papierowe? Można je zamówić w Kulturalnym Sklepie .

Z ostatnich badań czytelnictwa wynika, że coraz więcej Polaków przyznaje się do tego, że już nie czyta, przestali z chwilą ukończenia szkoły. Co przez to tracą?

Stają się głupsi? Szczerze mówiąc, nie wiadomo, bo nawet jeśli ktoś by to zbadał i wykazał jakąś korelację pomiędzy niższym IQ i nieczytaniem, to pozostałoby pytanie, co jest przyczyną, a co skutkiem. Ludzie głupieją, bo nie obcują z literaturą, czy też na odwrót - nie sięgają po książki, bo są dla nich zbyt wymagające?

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Małgorzata Bujara poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    @toja3003 I masz racje. Lekture ksiazki elektronicznej przerywa sie tak samo, jak ksiazki papierowej, nawet wklada sie zakladke. Tyle, ze ludzie, co czytnikow nie uzywaja, o tym nie wiedza. ;) I mnie naprawde nie przeszkadza, ze brytyjskie panie i panienki biurowe przestawily sie na czytanie w autobusach czy metro romansidel czytnikowych, nie zas - jak jeszcze pare lat temu - w formie ksiazkowej: sa male, lekkie, cala biblioteka miesci sie z latwoscia w jednej damskiej torebeczce. Znacznie bardziej - jesli juz - przeszkadza mi chlam, jaki czytaly i nadal czytaja.;) I tu wlasnie jest pies pogrzebany: o ile na Zachodzie wlasciwie cala tamtejsza klasyka juz jest w formie elektronicznej na czytniki (co pozwala powiekszyc biblioteki domowe bez szkody dla przestrzeni zyciowej, co sama robie, zachowujac jedynie cenniejsze papierowe wydania) , o ile nowosci literackie wydaje sie rownolegle na obu nosnikach, to literatura specjalistyczna nadal jest niemal wylacznie w formie papierowych 'cegiel', choc juz czasopisma on line zdobyly sobie zasluzone miejsce w nauce - publikuje sie w nich nowosci nazajutrz po opracowaniu wynikow badan. Wyrazny postep w "ceglach" odnotowany zostal jedynie w przypadku slownikow i encyklopedii - sama juz nie uzywam papierowej Britanniki (mam na kompie, bo jednak sobie plyty kupilam, choc juz wczesniej korzystalam z niej odplatnie on line), podobnie ze slownikami i "thesaurusami", bo - odpowiedz prosta - szuka sie szybciej i latwiej. Podobnie z prasa: wczesniej przez tydzien czytalam Sunday Times, a dzis przerzucam on line praktycznie wszystko, a choc wiele gazet on line jest platnych, to i tak w sumie kosztuje mnie to tyle, ile wczesniej jeden tytul, za to mam latwo dostepna skale porownawcza: nie musi mnie interesowac kazdy news, a te, jakie mnie interesuja wstukuje sobie w gazetowe searche - przeglad prasy na temat robi sie blyskawicznie.:) A tak na marginesie: dawno przekroczylam 40, a wiec nie naleze do pokolenia X, Y czy tym bardziej Z. I - jako podobno doskonaly semiolog - swietnie odrozniam tresci od ich NOSNIKOW. A kuku!
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Tak? To poproszę o te dane, które uwzględniają niewątpliwie dokonujący się wzrost czytelnictwa elektronicznego na rzecz naturalnie zanikającego papierowego, bo w artykule całość kręci się wokół biadolenia, że mniej papierowych książek, że biblioteki mniej pożyczają i mają za mało pieniędzy żeby więcej papieru kupować a ja się pytam dlaczego mamy dotować przestarzałe technologie? Może niedługo zaczniemy dotować klasyczną TV, bo na świecie dokonuje się spadek zainteresowania tym medium na rzecz gier komputerowych. A może zapłaczemy nad około 3% rocznie spadkiem wysyłania papierowych listów, bo wysyłamy za to więcej mejli. Poczta paierowa za 20-30 lat w praktyce nie będzie istnieć, podobnie jak w zaniku będą papierowe księżki. Podobnie jak dziś niszowo dla kolekcjonerów robi się czarne płyty analogowe ale 99% muzy i tak idzie elektronicznie, przez internet, mp3. W czym problem? He, he. Równie dobrze możnaby „udowodnić”, że „ludzie mniej słuchają muzyki, bo kupują mniej płyt”. Ano kupują mniej, czarnych-analogowych praktycznie zero a ich nowszych wersji w postaci CD/DVD też coraz mniej. Ale muzy się słucha. Na internecie, na MP3, na koncertach, satelitach, kablówkach. Wchodzę na jutuba i mam nie tylko muzykę danego zespołu ale i do tego wideo jak chce a jeszcze i nuty na gitarę czy klawisze i słowa do zaśpiewania. To po co mnie wydawać kasę na płytę? To już wolę na żywca sobie za to koncert obejrzeć. Do tego inteligente portale jak lastfm, które same mi znajdą co lubię a czego nie znałem. A i radia słucham też przez ScreamerRadio czyli mogę mieć jakąś polską stacyjkę studencką albo rozgłośnię z Nowej Zelandii i podobnie jest z czytaniem. Mnie też nie ma w tych statystykach czytelnictwa, bo już nie chodzę do biblioteki ani księgarni po ciężkie wersje papierowe za ciężkie pieniądze. Twierdzę, że czytam więcej niż wcześniej i znam wielu ludzi, którzy też czytają więcej, bo jest powszechniejszy i szerszy dostęp do tekstu niż był kiedyś. Książka była przez stuclecia praktycznie jedynym medium więc konkurencji za dużej nie miała. Nawet gazety i czasopisma, formalnie znane 100 czy 200 lat temu dopiero w ostatnich dziesięcioleciach rozpowszechniły się na masową skalę a do tego doszły media elektroniczne, kino, telewizja, video, internet, urządzenia przenośne. Czyli teraz więcej czytam tekstów w internecie, są książki audio do słuchania i tych plików też nie obejmują klasyczne statystyki (czy może ktoś rejestruje pliki ściągane np. z serwera na Jamajce?), podobnie jak statystyki sprzedanych biletów kinowych niewiele mówią o tym kto ile filmów ogląda, bo nie wiadomo co w domu robi tak? A może jedynie słuszne czytanie dotyczy „cegieł” po kilkaset stron? Czy jak czytam tu godzinę dziennie na Wyborczej różne teksty to jestem głupszy od bezinternetowego sąsiada, który właśnie z dumą zameldował w gminnej bibliotece o przeczytaniu wszystkich 200 dzieł Kraszewskiego? I proszę mnie powiedzieć dlaczego można pożyczyć za darmo książkę papierową a elektroniczną już nie? Dosyć tych autorsko-tantiemowych monopolizmów!
    @ toja3003 > w artykule całość kręci się wokół biadolenia, że mniej papierowych książek, że biblioteki mniej > pożyczają i mają za mało pieniędzy żeby więcej papieru kupować a ja się pytam... Nie, w artykule nie ma ani słowa o tym, gdybyś doczytał do końca, to byś to wiedział. Jest natomiast zdanie o tym, że dzieci sieci czytają średnio 3 minuty, żeby przerwać i zająć się czymś innym - na przykład napisać komentarz. dlaczego mamy dotować przestarzałe technologie? Może niedługo zaczniemy dotować klasyczną TV, bo na świecie dokonuje się spadek zainteresowania tym medium na rzecz gier komputerowych. A może zapłaczemy nad około 3% rocznie spadkiem wysyłania papierowych listów, bo wysyłamy za to więcej mejli. Poczta paierowa za 20-30 lat w praktyce nie będzie istnieć, podobnie jak w zaniku będą papierowe księżki. Podobnie jak dziś niszowo dla kolekcjonerów robi się czarne płyty analogowe ale 99% muzy i tak idzie elektronicznie, przez internet, mp3. W czym problem? Cały tekst: <a href="http://wyborcza.pl/1,75475,13584473,Dzieci_sieci_i_lektura_na_trzy_minuty.html?as=2&expand=1&pId=21470857&t=1363626857887#opinion21470857#ixzz2NudkZD5R" target="_blank" rel="nofollow">wyborcza.pl/1,75475,13584473,Dzieci_sieci_i_lektura_na_trzy_minuty.html?as=2&expand=1&pId=21470857&t=1363626857887#opinion21470857#ixzz2NudkZD5R</a>
    już oceniałe(a)ś
    6
    3
    @toja3003 @ toja3003 > w artykule całość kręci się wokół biadolenia, że mniej papierowych książek, że biblioteki > mniej pożyczają i mają za mało pieniędzy żeby więcej papieru kupować a ja się pytam... Nie, w artykule nie ma ani słowa o tym, gdybyś doczytał do końca, to byś to wiedział. Jest natomiast zdanie o tym, że dzieci sieci czytają średnio 3 minuty, żeby przerwać i zająć się czymś innym - na przykład napisać komentarz.
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    @toja3003 Oj, ci co nie są w stanie opanować nowoczesnych technologi napewno skrytykują Twój komentarz. Krytykujemy to do czego nie mamy dostępu lub nie potrafimy korzystać. Babcia z różańcem nigdy nie zrozumie wnuka z laptopem i Internetem. Stąd żałosne protesty.
    już oceniałe(a)ś
    4
    4