Amerykański gitarowy niezal, jaki znamy od lat. Muzyka tak niechlujnie zagrana, że aż prawdziwa. Gitary buczą i rzężą, piosenki są tylko szkicami, można się zżymać na ich niedopracowanie, ale są przecież manifestem: patrzcie, to właś-nie jest prosto z serca, pełne emocji i zaangażowania.

Guided By Voices nagrali kilkanaście płyt w kilkanaście lat i stali się symbolem rozkwitu gitarowej alternatywy na przełomie lat 80. i 90. W zeszłym roku zagrali comeba-ckową trasę, co nie zawsze powinno skutkować nową płytą. Wiele takich powrotów kończyło się bardzo źle, a w dodatku wydaje mi się, że muzyka stricte gitarowa w roku 2011 zdychała w męczarniach. Publiczność dała wiele dowodów na to, że woli potańczyć.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Aleksandra Sobczak poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze