Modesta (Natalia Rybicka) pyta w łóżku Fabiana (Maciej Stuhr) o ojczyznę. On na to, że jego ojczyzną jest muzyka. I opowiada jej historię, która jest moją historią - mówi Janusz Majewski, reżyser nagrodzonego w Gdyni filmu "Excentrycy , czyli po słonecznej stronie ulicy". Od 15 stycznia w kinach.

Jacek Szczerba: Czy w młodości uczył się pan grać na jakimś instrumencie?

Janusz Majewski* : Nie, bo gdy miałem osiem lat, do mojego mieszczańskiego domu we Lwowie wkroczyła wojna. Po niej musieliśmy się przenieść do Krakowa. Mieliśmy pianino, ale umiałem zagrać tylko jedną melodię - "The Man I Love" braci Gershwinów.

Wiele lat później z delegacją polskich filmowców pojechałem do Neapolu. Urządzono dla nas przyjęcie. Podochocony winem usiadłem do fortepianu otoczony przez młode żony włoskich oficjeli. Zagrałem "The Man I Love", panie zażądały więcej, na szczęście znalazł się ktoś inny, grający lepiej.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    NA "Ekscentryków" wybieramy się całą rodziną. Dziecko 9 lat też, a co! :)
    już oceniałe(a)ś
    3
    3