Resort środowiska chce znieść obowiązkowe pozwolenia na wycięcie drzew z posesji. Ekolodzy biją na alarm: - W małych miejscowościach czeka nas prawdziwa hekatomba!

Dotąd urzędnicy mogli zabronić wycinki, choć w praktyce robili to bardzo rzadko. Mogli też pozwolić na wycinkę i w zamian kazać posadzić drzewa konkretnego gatunku w większej liczbie niż wycięte, w dodatku większych rozmiarów, a nie małych, słabych sadzonek, które bez opieki szybko usychały. Za drzewa inwestor mógł też po prostu zapłacić, ale z powodu wysokich stawek wolał jednak zrobić nasadzenia zastępcze.

Teraz to wszystko ma się zmienić, bo resort kierowany przez Jana Szyszkę przedstawił nową wizję ustawy. Widząc zaproponowane zmiany, obrońcy drzew chwycili się za głowy.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Małgorzata Bujara poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze