Regionalna dyrekcja ochrony środowiska w Olsztynie zgodziła się na odstrzał niemal tysiąca ptaków, w tym 250 kruków. To może oznaczać ich zagładę na tym terenie. Odstrzału domagają się myśliwi, którym kruki rzekomo przeszkadzają w odtworzeniu populacji zajęcy i kuropatw. Polowania na zające i kuropatwy należą do najbardziej ulubionych zajęć myśliwych.

Czytaj komentarz Adama Wajraka

W lutym 2010 r. zaczął się projekt pod nazwą "Program restytucji zająca i kuropatwy w powiecie szczycieńskim", który ma doprowadzić do zwiększenia liczby tych zanikających w powiecie zwierząt. Jego pomysłodawcą było Szczycieńskie Towarzystwo Przyrodnicze (STP) skupiające... głównie myśliwych.

Poza wypuszczaniem zajęcy i kuropatw myśliwi postanowili również zająć się zwierzętami, które ich zdaniem są wrogami kuropatw i zajęcy. Według nich za spadek liczby zajęcy i kuropatw są odpowiedzialne ataki drapieżników, tj. lisów, sów, zdziczałych psów i kotów, a na Warmii i Mazurach także kruków, wron i srok. Na tej podstawie 29 lipca decyzję o odstrzale tych ptaków wydał Stanisław Dąbrowski, regionalny dyrektor ochrony środowiska w Olsztynie. Zezwolił na zabicie 250 kruków, 190 wron siwych oraz 600 srok.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Michał Olszewski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze