Trudno o lepsze wyczucie czasu. Wywiad z Muhammedem Mursim, świeżo upieczonym prezydentem najważniejszego arabskiego kraju, ukazał się w "New York Timesie" dzień przed jego przyjazdem do Nowego Jorku, gdzie ma przemawiać w ONZ.
To pierwsza wizyta w Ameryce wywodzącego się z Bractwa Muzułmańskiego prezydenta. Dlatego zadziwia szczerość, z jaką wypowiada swoje poglądy, szczególnie jako przywódca kraju, do którego wartkim strumieniem płyną z Waszyngtonu dolary. Egipska armia dostaje ich rocznie 1,5 mld, więcej przypada tylko Izraelowi.
Wszystkie komentarze