"Kronos" to Gombrowicz dotąd nieznany. Biseksualny, odarty z kreacji, zdystansowany. W "Dzienniku" pisze: "Ja", w "Kronosie": "Podejrzewam, że mam robaki"

Któregoś dnia podczas ostatnich wspólnych wakacji z przyszłą żoną Ritą, czyli niespełna rok przed śmiercią, Witold Gombrowicz ubiera się na czarno. Czarne buty, czarne skarpetki, czarna koszula i garnitur z Berlina, który wkłada rzadko. Podczas spotkania z przyjaciółmi, degustując konfitury, przykłada sobie nagle palec do gardła i mówi: "Za sześć miesięcy umrę. Gomułka wyśle wtedy swoje okręty do portu Villefranche, żeby przewieźć moje zwłoki na Wawel. A ty - zwraca się do Rity - będziesz stała na wybrzeżu i machała mi białą chusteczką".

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Gombro przez całe lata pomieszkiwał w San Isidro w domu mojej ciotki, niedawno zmarłej, Marii Świeczewskiej. Wraz z jej mężem Karolem Świeczewskim siedzieli w ogrodzie bądź jego pokoju i dyskutowali (czytaj pili). jak mówiła Ciotka, pytana, co robi Karol z Witkiem? Patrzą, jak rosną kaktusy. Marek Żak
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Pani redaktor, niech już pani,na litość boską, przestanie świechtać tego Gombrowicza, błyszczeć nim, intelektualizować swą osóbkę w obliczu innych (ale dla siebie, że tak to po Gombrowiczowsku właśnie ujmę) popzrez niego. Wiem, Gombro stał się ostatnio bardzo modny, taki głęboki itd. "Słowacki wielkim poetą był!" - toż to właśnie to. Ani Gombrowicz w Banco Polaco przed nikim się ze swoim pisaniem nie ukrywał (ma pani złe informacje), ani pani nie może wiedzieć, jak to on pisał i żył, bo i nikt z nas tego tak naprawdę chyba nie wie. Gombro bardzo skutecznie wykreował swoją postać, a pani robi właśnie to, o co mu chodziło. Uwielbiam Gombrowicza, ale nie cierpię tego pseudointelektrualistycznego pieprz.. głupot o nim i kreowania sie na super wrażliwego osobnika myślącego i czytającego niebanalne teksty. Dajcie spokój, bo jeszcze ktoś wpadnie na pomysł, żeby zrobić z niego świetego, albo przynajmniej błogosławionego - jak tak sie wokół rozglądam, to i to by mnie już nie zdziwiło.
    @papi-lot Scena z chowaniem notatek pod biurko w Banco Polaco została opisana przez Gombrowicza w "Testamencie". Potwierdza się pogłoska, że w tym kraju nikt już nie czyta, za to wszyscy piszą (przynajmniej komentarze). Pozdrawiam.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Nie wszystko, co pisał o sobie Gombrowicz, należy brać na serio. Ślepe powtarzanie takich "mocnych" scen do budowania sztucznego patosu w tego typu tekstach jest zwyczajnie niesmaczne i kiczowate. Za to pozwala poczuć się większym intelektualistą takim, co jeszcze "czytają", patrzących ze wzgardą na tych, co tylko "piszą (przynajmniej komentarze)" Boże, właśnie z takich postaw wyśmiewał się Gombro - nie on pierwszy i nie ostatni...
    już oceniałe(a)ś
    0
    1