Czy zrobiliśmy wszystko, co można było zrobić, by uratować państwo w 1939 r.? Czy w czasie II wojny było coś do uratowania, czego uratować jednak nie potrafiliśmy?

Dwadzieścia lat niepodległej Polski musiało się skończyć wrześniem 1939?

- Po I wojnie światowej dwa wielkie państwa europejskie, Niemcy i sowiecka Rosja, zupełnie nie akceptowały porządku wersalskiego. W latach 20. i 30., czasem skrycie, częściej otwarcie, dążyły do obalenia europejskiego ładu. Łączył je zatem wspólny cel i długa tradycja kooperacji, choćby w sprawie rozbioru Polski. A Polska, co za pech, leżała między tymi dwoma wielkimi państwami.

W dodatku Anglia i Wielka Brytania, które zawarły sojusz obronny z Warszawą, nie miały zamiaru wypełnić tych umów. W ówczesnej konfiguracji geopolitycznej II Rzeczpospolita nie miała szans na przetrwanie.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Komentarze
W sumie na nowych granicach Polska zyskała - zamiast zacofanych zabużan, zamiast kieratów, cepów i slawojek, zyskała cywilizacyjnie rozwinięte ziemie zachodnie. Dzisiejsze krokodyle łzy za poleskimi bagnami, takim sobie Lwowem, to mit. Wystarczy pojechać do Wrocławia, Gdańska, Szczecina, Kołobrzegu itd. by docenić przesunięcie Polski na zachód. Pomijając fakt, że na wschód od Buga mielibyśmy 80 proc. pisowców.
już oceniałe(a)ś
0
0