Nie wiadomo, ale PiS wyraźnie na to liczy. Ma przykład. We wrześniu 2006 roku prezydent George W. Bush nie chciał przyjąć przebywającego w USA premiera Jarosława Kaczyńskiego. Bushowi niewygodnie było ściskać rękę premiera, który stworzył egzotyczną koalicję z narodowcami Romana Giertycha i ze sławiącą PRL Samoobroną. Sytuacja się zmieniła, gdy ówczesny minister obrony narodowej Radosław Sikorski ogłosił, że nasz kraj wyśle do Afganistanu tysiąc żołnierzy. Było to słynne 30 minut rozmowy za tysiąc żołnierzy.
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze