Nieobecności lewicy w parlamencie można (jak ja) żałować, ale nie warto się jej dziwić. Bo SLD i Twój Ruch Palikota długo i ciężko pracowały na ten rezultat.

Buta, wzajemne propagandowe wyrzynanki, bezideowość łatana cynizmem, stawka na PRL-owskie nostalgie w wydaniu Millera i własne ego w wydaniu Palikota wypłukały ze świadomości Polaków przekonanie, że lewica jest przydatna.

Barbara Nowacka, liderka Zjednoczonej Lewicy, i Adrian Zandberg z Razem zbyt późno rozkwitli w polityce, by tę świadomość wyborców zmienić. W dodatku pragnę przestrzec tych, którzy sądzą, że w następnej kadencji lewica łatwo i spektakularnie wmaszeruje do Sejmu, bo jej brak będzie dotkliwy dla ludzi. Otóż tak być nie musi.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze