Imiona i nazwiska są zwykle podwójne: polsko brzmiące i w nawiasach żydowskie. Dorota Kania, twarz tej kampanii, powiada Robertowi Mazurkowi: "My nie zajmowaliśmy się grzebaniem w życiorysach".
Oj, zajmowaliście się. Weźmy np. cudowne zdanie: "Pierwszą żoną A. była B., córka przyrodniego brata żony C.". Jak już człowiekowi nie dało się znaleźć komunistycznego przodka albo nazwiska w nawiasie, żadnej Rywki czy Izaaka, Kania, Targalski i Marosz brali się za felery teściów. Albo dziadków.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze