Znam po jednym filmie Antonioniego, De Siki, ze dwa Almodóvara. A jeśli mogę coś cytować o każdej porze dnia i nocy, to jest to ''Titanic''

 

Film Xaviera Dolana "Mama"

 

W sobotę 11 kwietnia

 

w "Gazecie Wyborczej". Cena gazety z płytą - 29,99 zł.

Paweł T. Felis: ''Mama'' to twój kolejny film o matce, ale przede wszystkim kolejny film o nieobecnym ojcu.

Xavier Dolan : Nic na to nie poradzę: dorastanie kojarzy mi się z dorosłym mężczyzną, którego nie ma, i z dorosłą kobietą, która sobie nie radzi.

A jednak nastoletni Steve z ''Mamy'', kiedy wraca do domu, najpierw szuka w nim fotografii ojca.

- Zdjęcia to znak symbolicznej ciągłości. I nic więcej. Nikt mi nie wierzy, kiedy mówię, że nieobecny ojciec nie jest dla mnie żadną traumą. Kiedy byłem dzieckiem, z ojcem widywaliśmy się rzadko, ale mieliśmy całkiem dobry kontakt. Teraz mamy znakomity: wiem, że ojciec mówi o mnie z dumą. Jest zresztą świetnym aktorem, nawet zagrał w moim "Tomie" - barmana. Mamy podobną wrażliwość.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Komentarze
Uwielbiam Xaviera Dolana. Jego pierwszy film - "Zabiłem ..." - prosty, ciężki ale wciągający. Za to "Wyśnione miłości" mają stylistykę, na którą jestem szczególnie wyczulony i to mój ulubiony jego film (najnowszego jeszcze nie widziałem). Dalej, "Tom na farmie" to mroczny Polański: nie wiadomo ile z tego, co widzimy, naprawdę się dzieje, a ile to tylko fantazje, żeby nie powiedzieć perwersje, Toma, któremu spodobał się brutalny,męski i dominujący chłopak ze wsi. Podoba mi się jego miłość do "Tytanika", a tak naprawdę słabość do (tamtego?) Leonardo DiCaprio :) Jest rozbrajająco szczery i w wieku 20-paru lat nie serwuje głodnych kawałków typu: "Aby być dobrym reżyserem trzeba obejrzeć wszystkie dobre filmy świata, ble, ble, ble...". Dolan pokazuje, że nie trzeba, a może nawet nie wolno.
już oceniałe(a)ś
6
0