Czy człowiek nie jest przypadkiem skazany na religię, bo jest ona wpisana w naszą biologię, psychikę, a na dodatek spaja ludzkie społeczeństwo? A może jesteśmy jednak zdolni do życia bez wiary w Boga lub bogów? To pytanie powraca ostatnio ze zdwojoną siłą. Według sondaży bowiem świecczejemy na potęgę. Obojętność religijna wkrada się nawet do krajów będących dotąd bastionami wiary: Brazylii, Irlandii, Indii, krajów afrykańskich, a także Polski!
Żeby stwierdzić, czy to trwała zmiana i czy za kilkadziesiąt lub kilkaset lat będziemy się obywać bez religii, trzeba najpierw zrozumieć, dlaczego wiara jest w ogóle możliwa. Zaraz, zaraz, czy aby na pewno jesteśmy na stronach "Nauki"? Oczywiście! Dlatego odkładamy na bok argumenty religijne i filozoficzne. Do problemu "dlaczego i w jaki sposób człowiek wierzy w boga" zabierają się bowiem neurobiolodzy, antropolodzy, kognitywiści, psycholodzy, ewolucjoniści, a nawet genetycy.
Wszystkie komentarze