Maria Peszek: Chcieliśmy zachować ich surowość, żeby było słychać publiczność. Bo koncerty po "Jezus Maria Peszek" miały taki odbiór, że usytuowały mnie jako performerkę w zupełnie nowym miejscu.
Koncerty po płycie na ogół gra się dotąd, dopóki ludzie chcą słuchać tego materiału. A na ten ludzie wciąż reagują mocno. Ja tymczasem siłowo zarządzam przerwę. Przez jakiś czas koncertów nie będzie. Więc chociaż zostawiam tę płytę.
Wszystkie komentarze