Nic tak nie napędza rozwoju nauki jak porządny i zażarty spór międzynarodowy. W jego ogniu znalazł się właśnie polski badacz komórek macierzystych. Podważono odkrycie jego życia

Tegoroczne wakacje nie będą szczególnie udane dla prof. Mariusza Ratajczaka z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie i University of Louisville. Ostatnich kilka lat poświęcił na badania odkrytych przez siebie komórek macierzystych, które dawały szansę na leczenie wielu chorób. Ale w ostatnich miesiącach ukazało się kilka publikacji zarzucających, że te komórki albo nie mają przypisywanych im cudownych właściwości, albo wręcz... nie istnieją!

Co ciekawe, jeden z artykułów ogłosili uczeni z Uniwersytetu Jagiellońskiego, współpracujący z zespołem prof. Ratajczaka. Na początku sierpnia armaty wytoczył nie byle kto, bo prof. Irwing Weissman, pionier badań nad komórkami macierzystymi. O sprawie zaraz zrobiło się głośno, komentarze na ten temat napisały m.in. "Nature" i "Scientific American" oraz kilka portali i blogów. Podkręcono temperaturę sporu, przypominając, że milion dolarów w badania nad tym rodzajem komórek zainwestował Watykan.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Komentarze