To, że zamknie Pan oczy, zatka nos, a redaktorzy tej czy innej gazety stwierdzą, że dla wyższego dobra nie warto pisać o tym, jak wygląda Polska niżej klasy średniej, nie oznacza, że to wszystko nagle zniknie - Kamil Fejfer odpowiada Januszowi A. Majcherkowi.
Zdemolowany przez partię rządzącą Instytut Książki przygotował nową listę książek rekomendowanych zagranicznym wydawcom na prestiżowych targach. Są na niej islamofobiczne wypociny Pawła Lisickiego, żywot świętego pióra Tomasza Terlikowskiego i wiersze nowego "poety narodowego" Wojciecha Wencla. Czego brakuje? Pozycji, które naprawdę mogłyby zainteresować zagranicznych wydawców.
Powrót do lat 90. oznacza podważenie praktyk i wartości, które wtedy zostały znaturalizowane: ideologii indywidualizmu, odwrotu od wartości wspólnotowych czy męskocentryczności. Ukazanie procesów wyłaniania się kultury zbudowanej na takich założeniach podważa jej oczywistość i pozwala dostrzec niezliczone wykluczenia, na których jest zbudowana - z dr Magdą Szcześniak rozmawia Arkadiusz Gruszczyński.
Conrad już w 1899 roku opisał PiS. Jego "Heart of Darkness" to opis ideologii, która - myląc postęp z rabunkiem - zamienia ludzi we wściekłą szarańczę idącą przez świat z hasłem "po nas choćby potop" na ustach.
Jesteś z Polski? To kraj Roberta Lewandowskiego i faszystów. Tak mówili mi na wyspie Lesbos nie tylko uchodźcy, ale również miejscowi, Grecy - z Aliną Czyżewską rozmawia Stanisław Skarżyński.
- Utrata prywatności z jednej strony sprawi, że trudniej będzie np. wystąpić przeciwko opresyjnym rządom czy władcom, bo stracimy możliwość ukrycia się, ale pamiętajmy, że ukryć nie będą się mogli też terroryści czy przestępcy. Łatwiej będzie o transparentność, bo korupcja stanie się widoczna jak na dłoni - z psychologiem doktorem Michałem Kosińskim rozmawia Anna J. Dudek.
Ponad miliard dwieście milionów. Tyle aktywnych stron jest w cyfrowym wszechświecie. Co sekundę powstaje osiem nowych. Obecnie na jedną stronę przypada 3,7 użytkownika. W 1993 roku ten odsetek wynosił 109 internautów na jedną stronę. Jest prawdopodobne, że tempo spadku się utrzyma. I co wtedy? Koniec internetu?
Podobnie jak Sebastian Słowiński brałem udział we wtorkowej blokadzie demonstracji Młodzieży Wszechpolskiej. Obydwaj byliśmy wynoszeni przez policję, obydwaj zostaniemy ukarani na podstawie jakiegoś mętnego artykułu, którego żaden policjant nie był w stanie podać.
Karaluchy, szczury, brudasy, kozojebcy. Dwa pierwsze określenia pochodzą z kampanii, która doprowadziła do ludobójstwa w Rwandzie, dwa ostatnie można było przeczytać pod każdym artykułem o uchodźcach, imigrantach, muzułmanach i Arabach. Mimo widocznego podobieństwa tych czterech wyzwisk polskie środowiska prawicowe nadal chcą wierzyć, że tym razem jest inaczej. Że nienawiść jest kontrolowana, a wręcz stanowi naturalny objaw walki o narodowe bezpieczeństwo. To nieznośne déja vu.
15 sierpnia Młodzież Wszechpolska wraz ze swoimi ideologicznymi braćmi i siostrami z innych faszyzujących organizacji przejdzie przez Warszawę w Marszu Zwycięstwa, który ma upamiętniać zwycięstwo w Bitwie Warszawskiej. Nacjonalistyczne towarzystwo jadnak zapomniało, że Józef Piłsudski, który dowodził wojskiem w 1920 roku, zdelegalizował ONR, a endecji szczerze nie znosił.
Checkpoint Charlie, miejsce spotkania dwóch rozdzielonych światów, do dziś budzi czułość berlińczyków i zainteresowanie turystów. Jest w tym symbolu obietnica złączenia rozdzielonych kochanków, nadzieja na lepsze jutro razem. My w Polsce takiego Checkpoint Charlie nie mamy. A choćby był tylko metaforą, bez takiego prześwitu nadziei nasz mur warszawski będzie bardzo trudno zburzyć.
Drogi Jarosławie, Szanowna Beato. Napisałam list do prezydenta Francji Emmanuela Macrona, w którym proszę go o wsparcie biblioteki dla uchodźców francuskojęzycznymi książkami. Ale i do Was kieruję tę prośbę, bo i Wy możecie pomóc - jeżeli nie macie książek po angielsku i francusku, to być może moglibyście kupić choć po jednym Piśmie Świętym i tu przysłać?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.