Wszystko zaczęło się w domu – od frytek. Mąż dr Kurańskiej zabierał się właśnie do wyrzucania pozostałego po smażeniu oleju, kiedy nagle coś ją tknęło. Bo skoro tyle odpadów udaje się wykorzystywać ponownie, może i ten olej ma jakieś zastosowanie? Nie zastanawiając się długo, badaczka przelała większą próbkę do specjalnego pojemnika i następnego dnia ruszyła z nią wprost do swojego laboratorium.
– Moja przygoda z poliuretanowymi piankami termoizolacyjnymi rozpoczęła się ponad 10 lat temu w zespole dr. hab. inż. Aleksandra Prociaka, profesora Politechniki Krakowskiej. Takie pianki wykorzystuje się między innymi do ocieplania domów, bo mają dużą wytrzymałość i doskonałe właściwości izolacyjne. Pomyślałam więc, że skoro znam już metody ich wytwarzania i syntezy, może uda mi się w tym procesie wykorzystać coś jeszcze – opowiada dr Kurańska, która na co dzień pracuje w Katedrze Chemii i Technologii Polimerów na Wydziale Technologii i Inżynierii Chemicznej PK.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Gratulacje!
gdyby wszyscy byli podobni do Pana/Pani - to jeszcze byśmy nie zeszli z tej gałęzi na ziemię. Na szczęści są i tacy jak dr. Kurańska.
W artykule jest mowa "ma pomysł jak to zrobić dr. Kurańska...", nie ma mowy, że just jest gotowa linia produkcyjna
Pomyśl o barach i restauracjach, które wytwarzają wielokrotnie więcej tego odpadu, niż ty. Kilka dni temu widziałam w Sopocie furgonetkę zbierającą zużyty olej, bo i tak chyba nie wolno go wylewać. To fajnie, jeżeli uda się go zużyć ponownie.
I z Sopotu ten odpad będą wozić do Krakowa?
Autorka tekstu zdaje się sugerować, że to jest rozwiązanie na już.