Dolina Krzemowa zmieniła nasze życie i na nowo określiła naszą komunikację, przyjaźnie, pracę i zakupy. Teraz Google, Apple, Facebook, Amazon i Microsoft chcą zmienić nasze podejście do leczenia.
Larry Page, współtwórca Google’a, powiedział, że gdyby jego firma otrzymywała wszystkie dane medyczne, mogłaby ocalić rocznie życie 100 tys. osób rocznie. Z kolei Tim Cook, prezes Apple’a, w 2017 r. stwierdził: – Rynek smartfonów jest mały wobec rozmiarów sektora zdrowia.
USA rocznie wydają 3 biliony dolarów na ochronę zdrowia. To prawie 18 proc. amerykańskiego PKB (produktu krajowego brutto), dlatego giganci technologiczni chcą go „naprawić” i wykupują start-upy medyczne i biotechnologiczne. Finansują badania na uczelniach. Rozwijają urządzenia medyczne oraz aplikacje przeznaczone dla pacjentów i lekarzy. Trenują też algorytmy sztucznej inteligencji, które wykrywają choroby na wczesnych etapach rozwoju skuteczniej od lekarzy.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Gorzej że dane ktore są i będą zbierane posłużą do "dopasowywania usług".
Już teraz w USA są firmy ubezpieczeniowe które dają zniżki za noszenie trackera sportowego i udostępnianie wyniku. Jak nie spełniasz wymogów - masz wyższa składkę.
No i im więcej danych mają korporacje tym MNIEJ RÓWNI JESTEŚMY.
Bo dość szybko można dojsć do systemu ubezpieczeniowego gdzie nie ma mowy o grupowym ryzyku - bo znane jest ryzyko każdego z osobna.
I dla ubezpieczonych średni to interes.
A co, ty z tych co pije i pali więc chce się leczyć taniej na konto tych zdrowszych, którzy płacą za nic? Uczciwie to byłoby samemu płacić za swoje ryzyko a nie podbierać innym.
Zawsze najwięcej protestów wywołuje strach przed utratą nienależnych przywilejów.
A jeśli w którymś momencie nie będzie chodziło o picie tylko o genetyczną predyspozycję do raka, przez co składka wzrośnie 50-krotnie?
No i proszę, zaraz będzie komentarz tego typu, ale na zasadzie: nie będą mi mówić korporacje, jak się odżywiać, bo one wcale nie chcą, żebym zdrowiał, tylko żebym był chory i żeby na mojej chorobie zarobić. One nie chcą, żebym wyzdrowiał na dobre, tylko chcą sprzedawać mi leki łagodzące moje objawy. Oczywiście takie leki nieraz są doraźnie potrzebne, ale za nimi powinna iść zmiana stylu życia, co niekoniecznie jest już promowane przez te korporacje. No bo jak - google wystąpi chociażby przeciw mcdonaldowi? Ujawni, co jest złe w hamburgerach? Wątpię. Na pewno nie oficjalnie. Jednak te informacje tam są, tylko trzeba ich poszukać.