W samym środku wielkiego campusu Google’a stoi szkielet tyranozaura. Stan, jak nazywają go pracownicy, to nie tylko z lekka zaskakująca maskotka. To jasny sygnał tego, jak wiele może Google. Choćby zafundować sobie szkielet zwierzęcia, które wyginęło miliony lat temu.
A zaczęło się tak niewinnie. Od naukowego projektu. „Anatomia dużej hipertekstowej wyszukiwarki sieciowej”, czyli zadania, które Larry Page i Siergey Brin realizowali w ramach nauki na Uniwersytecie Stanforda. Projekt uruchomiony w 1996 r. szybko rozrósł się tak, że Page i Brin musieli wynająć garaż w kalifornijskim mieście Menlo Park i szukać pieniędzy na rozwój.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Chyba że autorzy są zwolennikami biblijnej teorii ewolucji i czasu trwania planety Ziemia.
Szkielet T-rexa ma kilka tysięcy lat? Czyli ten konkretny ukrywał się gdzieś przez blisko 70 mln lat, od czasu wyginięcia jego gatunku?
W Ameryce wszystko jest lepsze. Nawet dinozaury mają nowsze.
Google nie pozostawia przedsiębiorcom na usunięcie szkalujących opinii z google maps zakładając, że internauci są bezstronni i system sam się reguluje - nie można nawet usunąć swojej firmy z google maps, żeby np. przerwać nagonkę konkurencji. Google ma to gdzieś.