W ciągu dwóch tygodni od publikacji felietonu, w którym przekonywałem o absurdzie odbudowy tzw. Pałacu Saskiego, sprawy potoczyły się szybko. Presja wywierana przez stowarzyszenie Saski 2018, kierowane przez prawnika wyspecjalizowanego w obsłudze deweloperów, zaczyna przynosić rezultaty.

Przeczytaj: Jacek Dehnel: nie straszmy Ruskiem, odbudujmy Pałac Saski

Inwestorzy okazali zaskakujące zainteresowanie projektem, słychać też kolejne głosy poparcia, takie jak tekst Jacka Dehnela** opublikowany na tych stronach tydzień temu. Już w pierwszym zdaniu pisarz sam przyznał, że nie jest fachowcem od architektury. Niestety, świadomość własnej nieświadomości w tych sprawach nie odbiera mu swady w powielaniu bajek i mitów. Cóż, rolą pisarza jest opowiadać historie, ale architektura i miasto powstają w realu, więc czuję się w obowiązku sprowadzać dyskusję na ziemię. Bajką jest na przykład twierdzenie, że Pałac Saski "to nieodłączna część ogromnego założenia Osi Saskiej". Zdanie to na pozór jest prawdziwe, ale tylko w czasie przeszłym. Pałac był częścią barokowej osi wytyczonej w szczerym polu, od Krakowskiego Przedmieścia aż na Wolę. Jednak od XVIII wieku oś pożerało miasto i w rezultacie istnieje ona już bardziej jako idea niż realna przestrzeń. Jej resztki należy chronić i eksponować, ale trudno marzyć o odtwarzaniu, bo wymagałoby to wyburzenia Hal Mirowskich i odwrócenia paru innych nieodwracalnych zmian. Tzw. Pałac Saski nie jest więc brakującym klejnotem w urbanistycznej koronie, bo tej korony po prostu nie ma. Został tylko szlachetny cień na planie Warszawy.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Michał Olszewski poleca
Podobne artykuły
Komentarze
Czy to ten sam Grzegorz Piątek, który oprowadzał pierwsze damy Szwajcarii i Polski po warszawskiej starówce ? Trzeba było ścianę wschodnia pierwszej damie z Szwajcarii pokazać. ...
@stefann1234 <a href="http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/51,34862,15346048.html?i=1" target="_blank" rel="nofollow">warszawa.gazeta.pl/warszawa/51,34862,15346048.html?i=1</a>
już oceniałe(a)ś
0
0
Pan Piątek w pierwszym tekście w Gazecie podawał się za "fachowca od architektury", ale popisał się nieznajomością historii Warszawy, brakiem wrażliwości na uczucia mieszkańców chcących odtworzenia tkanki historycznej w przyczyn emocjonalnych, i bredził coś o "wybitnej architekturze" która miałaby w miejsce Pałacu Saskiego powstać. Tę "wybitną architekturę zaprojektowaną" i zrealizowaną przez naszych architektów w ciągu ostatnich 20+ lat widzimy zresztą na co dzień. To jest zresztą cecha charakterystyczna naszych architektów, którzy jak jeden mąż nienawidzą architektury historyzującej, bo im się wydaje, że tworzą wybitną współczesną, za którą sobie potem nagrody przyznają nawzajem, i tylko przypadkowe społeczeństwo nie rozumie ich genialności. W dzisiejszym tekście pan Piątek brnie dalej. OK, jego prawo, potwierdza się stara prawda, że lepiej milczeć i sprawiać wrażenie mądrego, niż....
@asperamanka Dobrze mówi! Dobrze mowi!
już oceniałe(a)ś
10
11
@asperamanka >>> Pan Piątek w pierwszym tekście w Gazecie podawał się >>> za "fachowca od architektury", ale popisał się nieznajomością >>> historii Warszawy, brakiem wrażliwości na uczucia >>>mieszkańców chcących odtworzenia tkanki historycznej >>> w przyczyn emocjonalnych, i bredził coś ... etc. etc A może, niemoto, podasz jakieś argumenty? Przykłady, jak oponent "nie zna historii" i jak "bredzi" ? Bo bez tego udowadniasz tylko jedną rzecz - swoją umysłową niemoc.
już oceniałe(a)ś
11
21
@lisstom Znajdź sobie w Stołecznej pierwszy artykuł pana Piątka na temat Pałacu Saskiego, i mój wpis pod nim, o ile to nie przekracza Twoich zdolności. Wtedy poznasz argumenty, których się domagasz. Ja w moich postach nikogo nie obrażam, więc nie widzę powodu, by się powtarzać po to, żeby merytorycznie odpowiadać chamowi używającego jedynie argumentów ad personam.
już oceniałe(a)ś
18
7
"I nikt przy zdrowych zmysłach nie proponuje, by odbudować gotycką katedrę w Coventry, stojącą w półruinie jako groźna pamiątka nalotów Luftwaffe, czy przywrócić kształt berlińskiemu Kościołowi Pamięci, którego kikuty przypominają Niemcom, do czego prowadzi wojenny szał." Oczywiście pan krytyk może dawać takie przykłady i je interpretować na swój sposób. Prawdą jednak jest, że w obydwu tych przypadkach zbudowano lub przebudowano część ruin lub ich okolicy w celu zachowania poprzedniej funkcji, a nie przekształcenia ich w muzea. Łatwo też znaleźć oczywiste kontr-przykłady które są dowodem na zupełne przeciwieństwo słów pana krytyka. Np. niesamowita odbudowa Frauenkirche w Dreźnie, która została zakończona mniej niż 10 lat temu, czy Mikhailovsky Monastyr w Kijowie odbudowany dopiero po upadku ZSSR.
już oceniałe(a)ś
42
17
"....Szkodliwe dla wszelkiej poważnej dyskusji jest też umacnianie konserwatywnego przesądu o wyższości dawnej architektury nad współczesną...." No proszę! Każdy, kto się nie zachwyca pawilonem Lipsk jest szkodnikiem działającym pod wpływem przesądu i to w dodatku konserwatywnego. Pan P. jest wolennikiem wyższości mody powstałej 100 lat temu i uznaje wszystko co ludzie w pocie czoła stworzyli przedtem za bezwartościowe? I jest w swoim wyobrażeniu postępowcem myślącym racjonalnie? No to się chłop zdemaskował jako doktryner przekonany o swej wyższości. Bo posiadl jedymą prawdę. Zwolennicy odbudowy chcą wskrzesić jakiś okruch przeszłości, ubrac w ciało widmo znane z pocztówek. To trakie naiwne i czułostkowe. Prawdziwy hers nowoczesnośći, P., na takie gupoty nie ma ochoty. On kocha się w wieżach ze stali, betonu i szkła. Jest admiratorem Marinettiego i Paipera. A przecież cała ta nowoczesność z jej naiwną wiarą w nowego człowieka i wszystko w ogóle nowe, a to przecież stuletni staroć. jak gramofon z tubą. Nowocześniacy kurczowo trzymają sie dawno przeterminowanego paradygmatu wierząc, ze są w awangardzie pchającej świat na nowe tory. Są baaardzi nocześni, jak parowóz, dwupłatowy aeroplan i telefon na korbkę. Tymczase4m przez te 100 lat tyle sie zdarzyło, tyle złego również, powstały na gruncie rojeń o rewolucji miasta-potwory z którymi nikt sie nie utożsamia, ale nowocześniacy dalej bredzą o tym samym, o jakiejś "nowej" architekturze i nowym czasie który ona wyznacza. Jakbyśmy żyli w dwudziestych latach XX wieku a nie sto lat póżniej. Tymczasem mamy drugę dekadę XXI i już wiemy, ze rekonstruowanie dawnych budowli nie powoduje hemoroidów i w ogóle nikomu nie szkodzi.
już oceniałe(a)ś
34
13
Panie Grzegorzu! Cenię zarówno Pana jak i Pana Jacka - po równo. Uważam, że jesteście bardzo zdolnymi, inteligentnymi, młodymi ludźmi, którzy są przyszłością - bez ironii. Uważam, jednak, że swoim tokiem myślenia tworzy Pan to samo co niejeden pisarz - sztukę dla sztuki. Fakty, które Pan przytacza są oczywiście ciekawe i dla wielu z pewnością nowe (choć stare), lecz w tej całej sprawie chodzi raczej o to, czego po prostu brakuje Warszawiakom. Dla mnie Pałac Saski odkąd pamiętam (jestem rocznik '80) był czymś pięknym, co nam odebrano - tak jakby modelce oblać twarz kwasem. Niejako "w zamian" dostaliśmy PKiN. Odbudowa jest tu czysto emocjonalną potrzebą ludzi, którzy już żyją w mieście, z którego można być dumnym. Brak tylko tej wisienki na torcie jaką jest Pałac. I to chyba tak naprawdę o to chodzi. Ja go po prostu chcę z powrotem. Irracjonalnie, emocjonalnie, symbolicznie (tak jak pewnie Paryżanie odbudowaliby Łuk albo Luwr) ja domagam się z powrotem by śliczna panienka dostała swoją dawną twarz. I na niczym innym w zasadzie mi tak architektonicznie nie zależy jak na tym. No może poza dobudowaniem i dogęszczeniem terenów wokół PKiN.
Rocznik '80 i Ty mówisz, że Pałac Saski był dla Ciebie czymś pięknym? Nic z tego nie rozumiem, choć pamiętam ruiny zamku. Warszawa jest brzydka jak noc i jeden pałac tego nie niestety zmieni. Bijcie się lepiej o porządne plany miejscowe, zmiany przekupnych i leniwych urzędników, a przede wszystkich lepszą edukację na każdym poziomie. A tak na marginesie: warszawiak pisze się z małej litery.
już oceniałe(a)ś
12
14
@c_lod Strasznie pan stary,rocznik 1980,ho ho ,czapki z głów! A kiedy pan ten pałac widział i gdzie?Rozumiem że na zdjęciach czarno białych?
już oceniałe(a)ś
8
10
@kar-rudy102 Na kolorowych (nawet na filmie kolorowym) też jest.
już oceniałe(a)ś
10
1
Nie przekonują mnie argumenty powyższe, skoro jest wymieniona sprawa Ratusza, to jest to właśnie świetny przykład jak i jakich błędów należy unikać przy odbudowie Saskiego
już oceniałe(a)ś
18
7
stek bzdur...niech autor przeczyta co napisał i pomyśli ze od pisania głupot nie stanie się mądrzejszy nawet jak to wydrukuje GW... odbudowac bo ten pusty plac to jak wrzut w srodku miasta ...odbudowac Saski jaki Bruchla...to ze nie zostało jeszcze zrobione to jest jakas kpina....pusty plac gdzie hula wiatr i jeszcze zabudowac polnocna stone Jerozoli i wschodnia strone Marszalkowskiej skończymy z tymi pustkami w centrum Warszawy i nie cluchajmy tekstow w stylu tych powyżej, bo takim ludzia nic nie pasuje...kompletnie nie rozumiem sprzeciwu przed odbudowa na litość boska mamy Park Saski czyli ogrod palacu bez tego palacu przecież kupy się nie trzyma ze tego budynku ma nie być.... proszę nie wrzucajcie takich dyrdymałow jako glosu w dyskusji....
@raf4 zawsze mnie zastanawia krytyka ludzi przez osoby którzy chyba nigdy książki w ręki nie miały i jeśli piszą wrzut zamiast wrzód i używają czegoś takiego jak cluchajmy? ludzia? nie stosują interpunkcji, rodzimych znaków diakrytycznych, a stylistyka jest na poziomie "Pożal się Boże" to nie wiem już czy to niechlujstwo jest czy analfabetyzm.
już oceniałe(a)ś
9
3
@living_man_walking >>> to nie wiem już czy to niechlujstwo jest czy analfabetyzm. To coś innego. Jesteśmy w Polsce! Twoje zdziwienie jest nie na miejscu.
już oceniałe(a)ś
1
2
@living_man_walking Kochaniutki, nie piszemy tu jako dziennikarze z pomoca korektury, ale jako zwykli mieszkancy w odroznieniu do Pana chyba. My dbamy o nasze MIASTO a nie o bzdurne poglady na architekture potepione dzis przez wszystkich znanych architektow i ludnosc miast. Ideologow jak mlody Piatek czas sie skonczyl, zawsze moze udac sie tam skad przyszedl, bo Warszawiakiem nie jest z pewnoscia. Pcim Dolny albo gleboka Rosja.
już oceniałe(a)ś
4
4
Teraz Plac Piułsudskiego jest piękny i symboliczny. Nadano po 1945r. ruinie Pałacu Saskiego kształt trwałej rzeźby architektonicznej, będącej przejmującym symbolem męczeństwa narodu polskiego i jednocześnie autentycznym fragmentem starej Warszawy. To miejsce trzeba poczuć, nauczyć się go ,,czytać”i znać jego bogatą historię. Zabudowanie placu o tak bogatej substancji kulturowej stylizowanymi biurowcami i podziemnymi parkingami jest barbarzyństwem, nastawionym na łatwy zysk.
już oceniałe(a)ś
18
10