Wydział Edukacji Urzędu Miasta Łodzi zwrócił się do łódzkiej kurii o zgodę na zmniejszenie liczby lekcji religii w szkołach ponadgimnazjalnych. Wniosek powstał z inicjatywy dyrektorów szkół i dotyczył kilkunastu liceów, a został uzasadniony warunkami lokalowymi: od września do klas pierwszych trafią dwa roczniki uczniów i bardzo trudno będzie ułożyć plany lekcji, by starczyło pomieszczeń.
CZYTAJ TAKŻE: Dziś dzieci same decydują. I wypisują się z religii. Dlaczego? [RAPORT]
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Niestety - Konstytucja nie pozwala.
Pozwala. Jest napisane że umowę z Watykanem reguluje konkordat co jest jawnie niesprawiedliwe wobec innych wyznań. Ale nie jest napisane - JAKI.
Tu nie chodzi o konkordat. Liczbę godzin religii i wymóg zgody biskupa na zmniejszenie liczny godzin określa "zwykłe" rozporządzenie MEN z 1992 r. . Teoretycznie można je zmienić od ręki, ale oczywiście Zalewska tego nie zrobi. Szczegóły w moim komentarzu poniżej.
Nie muszą. Konkordat zapewnia tylko prawo do nauczania w szkole. To co teraz widzimy to włażenie w klecha w dupę dużo bardziej niż byli zapisane w konkordacie.
To nie jest prawda. Konkordat mówi tylko o możliwości organizowania lekcji. Jak to się odbywa i jest finansowane to "dobra" wola polityków.
To prawda, ale w Konkordacie nie przewidziano mozliwosci wypowiedzenia umowy, ergo niedasie - mozna co najwyzej zerwac - czyli zlamac prawo miedzynarodowe lub renegocjowac (ale do tego trzeba dwojga).
Trzecia mozliwoscia, jest wykazanie, ze nastapila tak istotna zmiana warunkow, ze w/w umowa miedzynarodowa nie ma zastowsowania lub, ze strona przeciwna w zlej wierze narusza/naduzywa postanowien umowy.
Złą wiarą jed\st chyba branie kasy, za coś co obiecało się robić gratis...
>branie ka, za coś co obiecało się robić gratis...
Znowu… to przeciez panstwo polskie daje - ochoczo moge dodac. Wszystkie zmiany, ktore mozna/trzeba wykonac aby doprowadzic stosunki KK RP do normalnosci absolutnie leza w sferze kompetencji odpowiednich organow panstwa polskiego - tyle, ze chetnych nie ma.
O wymiarze 2 godzin tygodniowo mowa jest natomiast w Rozporządzeniu Ministra Edukacji Narodowej z dnia 14 kwietnia 1992 r. w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w szkołach publicznych (rozporządzenie podpisał w 1992 r. A. Stelmachowski, od tego czasu nie uległo żadnym zmianom)
Zalewska mogłaby jednym pociągnięciem długopisu zmienić to to Rozporządzenie, zwłaszcza w kontekście edukacyjnej rozpierduchy, której jest autorką.
Wiem , że to science fiction. Warto jednak pamiętać, że za to, że szkoły muszą żebrać o redukcję liczby godzin czarnej magii szkołach odpowiada miłościwie uczniom i nauczycielom panująca Anna Zalewska.
a ciekawe kto podpisał , dlaczego im się należy forsa za "nauczanie"?
Co za smutne podsumowanie. Co za dziki kraj. Precz z konkordatem.
To nie Konkordat, bo ten jest umowa miedzynarodowa jak kazda inna (nieco tylko faworyzujaca Watykan w stounku do panstwa polskiego). Kluczem jest rozporzadzenie MEN o nauce religii, a to moze sobie panstwo zmieniac jak chce (tylko, ze nie chce).
beda mieli tak dlugo jak dlugo bedziecie posylali dzieci na religie... sprawa jest prosta... religia nie jest obowiazkowa
Tę waszą katechezę (bo to żadne zajęcia z religii) wkrótce usunie się w całości ze szkół publicznych. Chętni niech organizują zajęcia w innych lokalach, za własne pieniądze.
Na ten okres przed świetami wielkanocnymi polecam nową książkę Frederica Martela „Sodoma” o naszym wspaniałym kościele katolickim.. właśnie się ukazała w księgarniach...