Pasażerowie narzekają, że dworzec autobusowy przy ul. Beliny-Prażmowskiego jest zamykany wieczorem na cztery spusty. Nie ma gdzie poczekać, skorzystać z łazienki. Tymczasem przed pasażerami jeszcze trudniejsze czasy, bo budynek ma być wystawiony na sprzedaż
– Czekałam wieczorem z wnuczką na autobus, którym miała pojechać na studia do Warszawy. To był autokar przelotowy, znacznie opóźniony. I nie miałyśmy się gdzie schronić, bo, ku naszemu zdziwieniu, dworzec był zamknięty – opowiada nasza czytelniczka. – Czy by skorzystać z łazienki, trzeba biec do dworca PKP? A jeśli w tym czasie podjedzie autobus? To dla mnie niezrozumiała sytuacja – dodaje.
Okazuje się, że wkrótce może być jeszcze gorzej, bo budynek dworca ma być wystawiony na sprzedaż. Ustaliły to wspólnie PKP i radomski PKS.
Wszystkie komentarze
W Radomiu powinno się zrobić coś podobnego - wybudować nowy, bardziej kompaktowy dworzec autobusowy w miejscu rozpadającego się parkingu przy działce należącej do poczty, co pozwoli przy okazji na wybudowanie w końcu bezpośredniego łącznika z dworca PKS na peron nr 1 stacji kolejowej. Do tego na miejscu obecnego budynku dworca PKS zrobić stanowiska odpraw autobusów dalekobieżnych i jakieś stanowiska dla autobusów miejskich/podmiejskich, dzięki czemu całe centrum przesiadkowe zmieściłoby się na działkach, które planuje sprzedać teraz PKP (to są dokładnie te 3 działki: i.imgur.com/3IHIauR.png ). Działki, na których znajdują się obecnie stanowiska odpraw autobusów można sprzedać pod jakieś inwestycję jak hotel czy biura (dobra lokalizacja przy dworcu PKS/PKP), a jeśli chodzi o miejsce do parkowania to bezpłatny parking P&R istnieje już w pobliżu, wzdłuż torów.
Co do ogłoszenia to jakieś wstępne jest już na stronie PKP - www.pkp.pl/pl/nieruchomosci-menu/?option=com_nieruchomosci&show=20255 i szacunkowa wartość tych działek z budynkiem dworca PKS to ok. 4 mln zł - oczywiście będzie to pewnie więcej, ale miasto powinno zastanowić się na kupnem tego terenu.
A kto mówił, że się nie opłaca, były jakieś rozmowy na ten temat?
Brak dworca PKS to byłaby katastrofa dla wizerunku miasta. A przecież sam dworzec jest dobrze utrzymany.
Gorzej jest ze stanowiskami odjazdowymi.
Nadal też nie wiadomo jak będzie utrzymywany system informacji pasażerskiej czy chociażby oświetlenie po zmroku samych stanowisk.
Dworzec powinien trafić do miasta podobnie jak w Kielcach.
Proponuję w ogóle kasy PKS Radom przenieść do Zwolenia. Sprzedaż z kas spadnie do "0" i Prezes będzie mógł z dumą ogłosić oszczędność polegającą na likwidacji kas.
A władzom miasta (jeszcze dwustutysięcznego) oczywiście brak dworca autobusowego nie przeszkadza... zajęte są wycinaniem drzew koło Starego Ogrodu i promocją prywatnego transportu samochodowego w centrum.
Problem z dworcami to problem w wielu większych miastach w Polsce (wiem np. jakie problemy były z dworcem w Kielcach, albo jak wygląda ten w Lublinie). Poza tym jakie "dworce" w centrum w ruinie? Dworzec PKP był niedawno odnowiony i jest czysty, a dworzec PKS z artykułu to też nie jest ruina (ma niecałe 20 lat), ale po prostu jest przewymiarowany, przez co jest drogi w utrzymaniu. Stan umysłu to pisanie takich komentarzy bez elementarnej wiedzy w temacie, na który się wypowiada.