Naczelnik Sztabu Komendy Wojewódzkiej Policji został zdegradowany za to, że poręczył osobiście za siostrzeńca swojej żony podejrzanego o handel narkotykami.

Wszystko zaczęło się niedaleko Sępólna Krajeńskiego. Tamtejsi policjanci wpadli na trop narkotykowych dealerów. Na terenie jednej z posesji odkryli okazałą plantację konopi indyjskich. Nie kilka doniczek na parapecie okiennym, a specjalnie przygotowane pomieszczenie, z aparaturą kontrolującą temperaturę, wilgotność powietrza, potrzebną wentylacją i oświetleniem.

W zasadzkę wpadł 27-latek z Bydgoszczy. Funkcjonariusze zabezpieczyli 65 kilogramów suszu roślinnego oraz 231 roślin. Wartość narkotyków była niebagatelna, na czarnym rynku mogła kosztować nawet 2 mln zł.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Michał Olszewski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Jeśli Pan Spychała nie rozumie czym jest poręczenie osobiste, bo z jego reakcji tak należy wnioskować, to jak mają rozumieć prawo "zwykli ludzie". Poręczenie osobiste jest instytucją prawną, opisaną w Kodeksie. Pan naczelnik powinien skierować sprawę do sądu i wygra.
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    "jeśli okaże się, że szef sztabu wpływał na policjantów, aby zamiast aresztu zastosować wobec krewnego tylko dozór, " o areszt tymczasowy wnioskuje prokurator a decyduje sąd, wiec musiałby naciskać na kształt wniosku prokuratora lub na sąd.
    @seszek123
    Policja wnioskuje do prokuratora aby on wystąpił do sądu.To policjanci wiedzą ,czy sprawa jest rozwojowa,czy są inne osoby zamieszane,wspólnicy itp...W sprawach narkotykowych areszt jest niemalże zasadą w stosunku do dilerów i producentów.Widać zatem,że warto mieć wuja w milicji,przepraszam,w policji.
    już oceniałe(a)ś
    1
    2