Nie mogli otrząsnąć się z tego, że lasu już nie ma. Płakali. Od pięciu miesięcy harwestery przemierzają tereny, gdzie rosły ponadstuletnie sosny. Trzeba się spieszyć - wiosną wystarczy iskra i wiatrołomy pójdą z dymem.

O tym, że coś jest nie tak, Janusz Wawer – leśniczy z Trawic z 37-letnim doświadczeniem – wiedział w sobotę, 12 sierpnia około północy. Gdy niebo rozświetlały błyskawice, przy leśniczówce zobaczył chmarę jeleni.

– Zwierzyna stała aż do rana, bała się wejść do lasu. O świcie wyszedłem z leśniczówki oszacować straty. Ale drzewa zawaliły się na posesję, prawie dwa dni zajęło mi wydostanie się stąd - opowiada.

Telefon z Nadleśnictwa Lipusz. Pytają, ile drzew leży w Trawicach.

Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie

Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi

Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.

Małgorzata Bujara poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Podobne spustoszenia wywołał Szyszko
    @popis
    I leśnicy nie płakali. Jeszcze się cieszyli z premii za sprzedaż drewna.
    już oceniałe(a)ś
    11
    1
    Fajne są filmy historyczne, w których rycerze pędzą na rumakach po drogach oddziałowych plantacji drzew. Po lewej drzewostan stuletni, po prawej młodnik. Równie dobrze mogliby zasuwać między blokami na Ursynowie, które miałyby udawać starożytny Rzym.
    już oceniałe(a)ś
    37
    0
    dopóki w Polsce będą lasy hodowlane zamiast dzikich, to takie sytuacje z powodu coraz częstszych ekstremów pogodowych będą się powtarzać.
    już oceniałe(a)ś
    33
    3
    "Jak tu pięknie"
    Szyszko.
    już oceniałe(a)ś
    28
    0
    Leśnicy płaczą trala-lala. Jakoś lesnicy nie płakali gdy Szyszko wycinał Puszczę Białowieską. Jeszcze się cieszyli bo mogli więcej zarobic na sprzedarzy drewna.
    @mirokomo
    Czy byłby Pan w stanie rzucić w twarz leśnikom z Borów Tucholskich to niebywale odważne stwierdzenie? Obraża Pan tych ludzi. Odwaga staniała, gdy można schować się za nickiem i często fałszywym kontem.
    już oceniałe(a)ś
    23
    12
    @mirokomo
    Są leśnicy i leśnicy, to zbyt mocne uogólnienie, jak na tamtą sytuację, z Borów Tucholskich.
    już oceniałe(a)ś
    12
    1
    @mirokomo
    Jeżeli dbali o dany las od pokoleń, prowadzili gospodarkę leśną tak, jakie są standardy w Lasach Państwowych i nagle wszystko to zmiotło z powierzchni ziemi, to jest to olbrzymia tragedia.
    Trochę empatii nie zaszkodzi.
    już oceniałe(a)ś
    10
    3
    Leśnik jest bardziej szkodliwy niż kornik.
    Jakoś leśnicy nie narzekali na Szyszkę. Jeszcze śpiewali hymny na jego cześć.
    już oceniałe(a)ś
    12
    5
    @piciu600
    Żal mi lasu i zwykłych ludzi którzy tam mieszkają. Ale nie żal mi leśników po tym jak popierali Szyszkę i całowali go po d.u.p.i.e.
    Leśnik to słowo-obelga.
    już oceniałe(a)ś
    12
    2
    @mirokomo
    Łajza jesteś, taka sama jak ci od Szyszki, tylko wektor plucia jadem masz ustawiony w drugą stronę. Bladego pojęcia nie masz, ilu "leśnych" jest szyszkopodobnych, a ilu wręcz przeciwnie, ale co oplułeś to twoje.
    już oceniałe(a)ś
    4
    3
    @mirokomo
    Niech Pan/Pani pamięta, że Szyszko wybrał sobie akurat takich a nie innych, jak to się mówi - "najgorsze chu...e w mieście".
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    Leśnicy mają chyba rozdwojenie jaźni
    już oceniałe(a)ś
    21
    2
    Mam pytanie - co decyduje o gatunkach w nowym nasadzeniu? Czemu buk skoro wolno rośnie, a nie np. modrzew czy świerk, a z liściastych nie dąb czy jesion?
    @thorgal40
    kwestia klimatu iglaste .. to bardziej tereny górskie..

    najlepiej zostawić by las odrósł naturalnie- natura wie co jest lepsze
    Polecam Sekretne życie drzew.
    już oceniałe(a)ś
    17
    1
    @thorgal40
    decyuje wyłącznie zysk Lasów Państwowych, ta firma od lat odmawia odnawiania zgodnego z siedliskiem i wszędzie nadal ładuje monokultury (głównie sosnowe), sadzone w rządkach, nieodporne na wiatrołomy, choroby, szkodniki, zubażające ekosystem. To co się sadzi to pseudolasy, z lasem nie mają nic wspólnego, to plantacje drzew. Oczywiście będzie powtórka z rozrywki czyli znowu sadzenie sosenek w rządku, zero wyciągnięcia lekcji z nadchodzących zmian klimatu (susze i naprzemiennie gwałtowne ulewy i huragany - na taką pogodę monokultury sosnowe są najmniej odporne, nie wiążą wody, łatwo płoną, łatwo się wywracają). Cały ten artykuł to PR lasów państwowych, szkoda czytać te bajki o leśnikach płaczących nad ich kochanymi lasami... które właśnie sami mieli zacząć wycinać w najbliższych latach (bo były zaawansowane wiekowo).
    już oceniałe(a)ś
    37
    5
    @iuop

    Iglaste - to przede wszystkim północ i góry, gdzie jest chłodniej. W naszym klimacie - dęby, buki.
    już oceniałe(a)ś
    9
    2
    @thorgal40
    Teoretycznie decyduje: Typ Siedliskowy Lasu - czyli zbior cech lasu m.in. wilgotnosc i żyznosc. Roznym TSL sa przypisane odpowiedzie gatunki
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @anty_populista
    Znowu uogólnienie i rzucanie oskarżeń. A może tym leśnikom z reportażu, zależy na pięknym lesie? Tylko ty już z góry wszystko wiesz i nawet sobie nie zdajesz sprawy, że postępujesz identycznie jak były minister Szyszko.
    już oceniałe(a)ś
    5
    13
    @tak_bywa@gazeta.pl
    Nie widzę u anty_poulisty ani krztyny szyszkizmu. Po prostu stwierdził fakt. To nie lasy, tylko plantacje drzew. Ckliwe pytania typu "a może tym leśnikom zależy na pięknym lesie?" Nie wytrzymują konfrontacji ze smutnym faktem - Lasy Państwowe to korporacja, która ma w d.pie ochronę przyrody, a której zadaniem jest pozyskiwanie drewna ze swych monokulturowych plantacji.
    już oceniałe(a)ś
    14
    0
    @tak_bywa@gazeta.pl
    Zależy im na pozyskiwaniu drewna. Najlepiej bez mikropęknięć, bo droższe. Do tego sprowadza się ich "ładny las". Być może są wyjątki, ale niestety pracują w systemie produkcji drewna. W Białowieży "leśnicy" chcą ciąć nawet w rezerwatach.
    już oceniałe(a)ś
    12
    0
    Szanowni, warto rozróżnić szyszkopodobną czapę korporacji LP od szeregowych pracownikow (takich jak w artykule). Wśród których - mam nadzieję - jest wielu porządnych ludzi. Przynajmniej taką mam nadzieję...
    już oceniałe(a)ś
    4
    2
    @brzezina_nadmorska
    Na pewno jest wielu porządnych, jednak dopóki pracują w korporacji potulnie wykonują wolę kierownictwa zapisaną w operatach leśnych. Szczerze to można z nimi pogadać, jak są już na emeryturze i to nie zawsze, bo pół rodziny dalej pracuje w LP. Konformizm pełną gębą.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    @anty_populista
    Nie zawsze decyduje zysk. W karpackich lasach często prowadzi się wycinkę w miejscach ekonomicznie nieopłacalnych. Koszt pozyskania drewna jest większy niż zysk z jego sprzedaży, a mimo to tnie się w takich miejscach na potęgę. Takie nierentowne nadleśnictwa są dofinansowywane z Funduszu Leśnego tylko i wyłącznie po to, aby utrzymać stan posiadania, jak w prywatnych latyfundiach. Wiele górskich drzewostanów posiada wyjątkowe walory przyrodnicze, bo tam człowiek nigdy wcześniej z piłą nie właził i spełnia wszelkie wymogi aby objąć je ochroną rezerwatową, jednak Lasy Państwowe skutecznie torpedują wszelkie takie inicjatywy.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    @thorgal40
    Bór to las iglasty, sosna zawsze była symbolem Borów Tucholskich, klimat i gleba sprzyjały.:- ))
    już oceniałe(a)ś
    0
    3
    @lesnylesio
    Wiesz, trudno mi nazwać konformizmem potrzebę utrzymania przy życiu siebie i rodziny. W ich przypadku (firma niemal "zmilitaryzowana") każdy opór równa się utracie nie tylko pracy ale i dachu nad głową. Krótko - jak ich wywalają, to dosłownie "na bruk". Serio.
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    @piciu600
    Litości... zanim coś napiszesz, dowiedz się czegoś o historii Borów Tucholskich. Są to lasy sztuczne, posadzone w miejsce naturalnych lasów głównie bukowo - dębowo grabowych z niewielką domieszką sosny, wyciętych w XVII w i zwłaszcza w pocz. XIX w przez armię napoleońską a następnie trzebionych przez cały XIX w. Na skutek tej trzebieży doszło do znacznego zubożenia gleb, pojawienia się obszarów wrzosowisk, przesuszania i sztucznego, masowego wprowadzania siedlisk typu boru iglastego. Nazwa Bory Tucholskie jest wtórna i nie ma nic wspólnego z klimatem i glebami tego rejonu. Gdyby porzucić gospodarkę leśną na tych terenach, sosny uległyby dość szybkiemu wyparciu przez bogatsze formy lasu. Naturalne pozostałości lasu tego rejonu możesz obejrzeć w rezerwacie Cisów w Wierzchlasie i sosny są tam tylko domieszką na poziomie 10 może 15%.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    @anty_populista
    Chyba nie zauważyłeś :- )) na końcu postu picia... ale dzięki za info!
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Hodowanie tych bambusików musiało się tak skończyć !
    @uwazny2

    Bambusy przynajmniej nie połamałyby się.
    Dokładnie. Czy nadal uprawia się w lasach monokulturę?
    już oceniałe(a)ś
    4
    1