Strażnik z Zakładu Karnego w Fordonie próbował wnieść tam płyty DVD z filmami pornograficznymi. Potem w jego służbowej szafce znaleziono 125 tysięcy złotych. - Uzbierałem sobie. A w więzieniu moje pieniądze były bezpieczne - tłumaczy prokuraturze.
Strażnik nadal pracuje i nie usłyszał żadnych zarzutów. Podpadł prokuraturze, kiedy na teren zakładu karnego próbował wnieść płyty DVD z filmami pornograficznymi.
Dalej spotkały go kolejne wpadki. – Po tym zdarzeniu rutynowo strażnikowi przeszukano szafkę – mówi Adam Lis, zastępca szefa prokuratury Bydgoszcz-Północ. – W środku było 125 tysięcy złotych.
Pojawiło się podejrzenie, że strażnik dorabiał, dostarczając osadzonym filmy. – Na razie wykluczamy taką ewentualność. Pieniądze prawdopodobnie nie pochodzą z przestępstwa. Strażnik tłumaczył, że odkładał gotówkę w swojej szafce, bo uważa, że w zakładzie karnym były bardziej bezpieczne niż w banku – mówi prokurator Lis.
Wszystkie komentarze