Jednej nocy w stadninie koni w Niestępowie koło Żukowa padło sześć z 28 koni. Zwierzęta były regularnie badane przez weterynarzy i nie chorowały. Właściciele podejrzewają, że zostały otrute.
Pierwszego z koni, źrebaka, pracownik stajni znalazł martwego w piątek po godz. 6 rano.
- Wyglądało, jakby zaplątał się w części uprzęży i udusił. Ale kiedy zrobiliśmy obchód po stajni, zobaczyliśmy, że padło jeszcze pięć innych koni. Zwierzęta były zdrowe, badane przez trzech różnych weterynarzy. To nieprawdopodobne, by zachorowały i zdechły jednej nocy. Koń choruje dłużej. Podejrzewamy, że zostały otrute - mówi Agnieszka Rąbca, właścicielka stajni Koń-AK w Niestępowie.
Wszystkie komentarze