Od kilku lat kolejne kryzysy wymuszają - zarówno na jednostkach, jak i całych branżach - ciągłą adaptację i otwartość na zmiany. Wyzwanie elastyczności nie omija również handlowców, którzy muszą w dużym stopniu zmodyfikować swój modus operandi.
Głównym wnioskiem z raportu Gartnera "B2B Buying Survey" jest to, że niemal cała komunikacja handlowca z klientem sukcesywnie przenosi się w przestrzeń cyfrową.
Decydentami w firmach klientów w coraz większej mierze są milenialsi, czyli osoby w wieku 30-40 lat. Starsi z nich pamiętają jeszcze czasy analogowe, ale większość reprezentantów pokolenia Y umościła się w przestrzeni cyfrowej i tam czuje się najlepiej. Ma to oczywiście kolosalny wpływ na ich relacje z handlowcami.
30-, 40-letni klienci promują zdalne: kontakt, ofertowanie i zakup. Aż 44 proc. z nich woli kupować bez angażowania handlowca. Klienci nowej ery muszą się zetknąć z informacją o danej firmie pięć razy, zanim podejmą decyzję o kontakcie.
Dostawcy często są zdania, że kontakt z handlowcem na początkowym etapie nie jest im potrzebny. Obecnie znaczna część procesu zakupowego (67 proc.) - łącznie z zapoznaniem się z ofertą - odbywa się, zanim klient skomunikuje się ze sprzedawcą.
27 proc. klientów szuka dziś informacji na własną rękę w internecie, a trend ten będzie się umacniać w nadchodzących latach.
Obecnie decyzja zakupowa w obszarze B2B przebiega na wielu poziomach. Zjawisko znane pod nazwą komitetu zakupowego spędza handlowcom sen z powiek. Dziś twór ten składa się nawet z 11 osób, a według prognoz ciągu pięciu lat ta liczba wzrośnie do ok. 20. W efekcie osoba, z którą kontaktuje się handlowiec, jest często jedynie reprezentantem decydentów.
Komitet zakupowy mogą tworzyć: brand manager, PR manager; ktoś z employer brandingu, agencja, dyrektor ds. finansów, prawnik, osoba wdrażająca projekt czy kampanię, a nawet sam prezes przedsiębiorstwa. W praktyce komitet zakupowy to minimum pięć osób. A dodatkowo:
Kontakt z decyzyjną górą w firmie klienta jest nierzadko blokowany już na wstępie - na poziomie sekretariatu.
Gartner w swoim raporcie przyznaje: tak, rola handlowca się zmienia: z trybu "Always be closing" (czyli wywierania presji na domknięcie umowy) na "Always be helpful". Sprzedawcy nadal są potrzebni, tyle że inaczej.
Dziś ich misją specjalisty od sprzedaży jest:
Klienci B2B czują się przytłoczeni nadmiarem "opcji premium". Nie wiedzą, według jakich kryteriów dokonać wyboru, skoro każda oferta i firma jest najlepsza. W rezultacie dopada ich bezwład decyzyjny.
Co zrobić, żeby skutecznie sprzedawać na dzisiejszym rynku B2B?
Skoro większość życia społecznego i zawodowego przeniosła się do sieci, tam również musi zadomowić się handlowiec. Dlaczego powinien wybrać LinkedIn? Bo to największa na świecie platforma kontaktów biznesowych.
Za pośrednictwem LinkedIna zdobywamy bardzo szeroką wiedzę o kliencie, nawiązujemy i podtrzymujemy z nim kontakt, a z drugiej strony – budujemy własny wizerunek, zarówno poprzez publikacje, jak i wymianę wiadomości z (obecnymi i potencjalnymi) klientami.
Profil na LinkedInie to rozbudowana, interaktywna wizytówka. Klient od razu może poznać nasze "skille", widzi też polecenia, co dodatkowo nas uwiarygodnia i wzmacnia naszą markę osobistą. Aktywność na tej biznesowej społecznościówce buduje świadomość marki, którą reprezentujemy – poprzez publikowane case studies, elementy oferty, testimoniale – jej działań, wartości, planów, sukcesów, a nawet kulisów firmy.
Na LinkedInie można nawiązać relacje z członkami wspomnianych komitetów zakupowych. Warto zauważyć, że problem sekretariatu – często bariery trudnej do pokonania – nie istnieje na LinkedInie.
Jedno zastrzeżenie: kiedy zaczepiamy tu (potencjalnego) klienta, niech to będzie wiadomość spersonalizowana, a nie mało treściwy, ogólnikowy szablon. Okazuje się, że siedem razy chętniej akceptujemy zaproszenie do znajomych od kogoś, z kim coś nas łączy - na LinkedInie mogą to być zainteresowania, branża, stanowisko czy znajomi. 92 proc. adresatów w ogóle nie odpowie na anonimowe zaczepki - prawdopodobnie usunie je, nie czytając.
Tak więc raport "Gartner B2B Buying Survey" przynosi stwierdzenie, że rola handlowca ewoluuje wraz z przemianami społecznymi i technologicznymi, ale nie zanika. Dzisiejsi klienci B2B oczekują od sprzedawców wartości dodanej w postaci doradztwa czy ekspertyz w konkretnym zakresie (nie tylko prezentacji oferty). Miejsce klasycznych technik sprzedaży będzie zajmował w coraz większym stopniu konsulting.
Wszędzie tam, gdzie potrzebne są empatia, rozumienie niuansów i kontekstu, zdolność szybkiej adaptacji i elastyczność, człowiek jest niezastąpiony.