Lokalność, a właściwie hiperlokalność, to ważny trend, który w ostatnim czasie szczególnie zyskał na znaczeniu. Pandemia sparaliżowała globalne łańcuchy dostaw; kwarantanny i lockdowny uwięziły ludzi w domach - to wszystko przyniosło ciekawy rezultat, zbawczy dla lokalnych redakcji i biznesów.

Podobno nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Pandemia oprócz tragicznych następstw ma też te pozytywne. Za jedno z nich można uznać zdecydowane zwrócenie się ludzi w stronę lokalności - ku swoim miastom, miasteczkom, wsiom i regionom. 

Wartość tego, co lokalne, rośnie 

W czasach "nowej normalności" zakupy w lokalnych sklepach, wybór regionalnego produktu stały się coraz bardziej powszechne i świadome. Te zachowania konsumenckie wynikają zarówno z chęci pomocy biznesom "po sąsiedzku", jak i z docenienia komfortu takiego modelu zakupów. Przy okazji w Polkach i Polakach rośnie duma ze swojej małej ojczyzny, swoisty lokalny patriotyzm.  

Infuture.institute w swojej Mapie Trendów przedstawia lokalność jako antytrend w stosunku do globalizacji. W realiach pandemii lokalne łańcuchy dostaw są po prostu pewniejsze i bardziej bezpieczne. Jednak nad tą bazą powstaje nadbudowa - zaczynamy przypisywać temu, co lokalne, walor autentyczności. Lokalne znaczy dla rosnącej liczby Polaków wartościowe.  

Trenduje nie tylko lokalność, ale też hiperlokalność, dotycząca już nie miast czy województw, tylko np. dzielnic i osiedli. To pokazuje jasno, z jak silną tendencją mamy do czynienia. Udowadnia ją również bardzo szerokie i ciągle rosnące zainteresowanie wiadomościami lokalnymi. 

Użytkownicy Wyborcza.pl cenią to, co lokalne 

W sierpniu 2021 r. przeprowadziliśmy ankietę wśród użytkowników Wyborcza.pl i porównaliśmy ją z badaniem KPMG „Consumers and the new reality" (czerwiec 2020). 

Oto najciekawsze wnioski z badania: 

  1. W czasie pandemii znacząco zyskały marki lokalne, na niekorzyść znanych marek zagranicznych. Wolimy produkty od lokalnych dostawców. Użytkownicy Wyborcza.pl cenią produkty lokalne jeszcze bardziej niż ogólna populacja – i są gotowi zapłacić za nie więcej. To ciekawe w kontekście faktu, że zasadniczo pandemia mocno uwrażliwiła nas na ceny. 
  2. Lokalne pochodzenie jest szczególnie istotne w przypadku produktów spożywczych. Lokalne produkty spożywcze oceniamy jako bardziej jakościowe niż te zagraniczne. 
  3. Liczy się zaangażowanie w sprawy sąsiedzkie – lokalność oznacza również oczekiwanie od pobliskich dostawców zaangażowania w tutejsze inicjatywy. Ludzie spodziewają się, że firmy lokalne będą aktywnym oraz – uwaga! - proekologcznym uczestnikiem życia społeczności. 

Wyniki przeprowadzonej przez nas ankiety w zestawieniu z badaniem KPMG pokazują, że użytkownicy Wyborczej.pl są bardziej niż reszta społeczeństwa zaangażowani w trend lokalności. Te dane stanowią potwierdzenie tego, co zauważyliśmy już wcześniej na podstawie zainteresowania naszymi treściami. 

Wyborcza lokalnie 

Statystyki i dane z serwisów "Wyborczej" nie kłamią: naszych odbiorców mocno obchodzi trend na lokalność. Dlatego ciągle rozwijamy sieć serwisów lokalnych i staramy się być tam, gdzie próżno by szukać innych redakcji; blisko spraw, którymi żyją Polacy.

Również wyniki ankiety "Wyborczej" utwierdzają nas w przekonaniu, że to słuszny kierunek:

  • Ze wszystkich tematów to właśnie wiadomości lokalne interesują naszych użytkowników najbardziej. To, co bliskie, znalazło się na pierwszym miejscu listy ich upodobań, wyprzedzając wydarzenia na świecie i politykę krajową.
  • Warszawa nie wystarczy, żeby opowiedzieć Polskę – 60 proc. populacji mieszka w miastach, a 40 proc. na wsiach. Natomiast to 60 proc. jest dość równo rozłożone na miasta małe, średnie i największe. Wniosek może być tylko jeden: jeśli chcemy naprawdę zainteresować i zaangażować Polaków, musimy być dostępni na miejscu. Nie sposób zrobić tego zza stołecznego biurka. Nawet perspektywa miast wojewódzkich jest niewystarczająca. Redakcje w mniejszych miastach są po prostu niezbędne. 
  • Wiadomości lokalne interesują użytkowników w równym stopniu niezależnie od wieku. 
  • Odbiorcy deklarują zainteresowanie kilkoma serwisami lokalnymi "Wyborczej" – średnio 2,7. 
  • 45 proc. naszych badanych wskazuje lokalny serwis Wyborcza.pl jako swoje główne źródło informacji lokalnych.
  • Nasi użytkownicy bardzo dobrze oceniają jakość lokalnych serwisów Wyborcza.pl. 

Lokalne serwisy "Wyborczej" w liczbach 

33
serwisy lokalne
Wyborcza.pl
24
loklane tygodniki
Gazety Wyborczej
662 mln PV
w 2020 r. na serwisach lokalnych
To 44% odsłon wszystkich serwisów Wyborcza.pl

Inwestycje w lokalność się opłacają. Według badania Mediapanel Wyborcza.pl jest jedynym wydawcą, który w sierpniu 2021 r. zaliczył 5,5-procentowy wzrost w swoich serwisach lokalnych. Pozostałe, konkurencyjne serwisy zanotowały spadki względem lipca 2021 r. 

Lokalność = sprawczość 

Lokalne redakcje Wyborcza.pl nie tylko dostarczają informacji, ale także prowadzą projekty i włączają się w inicjatywy. Wierzymy, że lokalność równa się sprawczość! 

Oto nasze najciekawsze projekty lokalne: 

  • "Śląskie bez smogu!" – czyli dyskusje, panele i warsztaty dla mieszkańców na temat czystego powietrza. Akcję prowadziliśmy w Katowicach, Rybniku i Częstochowie. 
  • "Supermiasta" – to projekt, w ramach którego wspólnie z czytelnikami i samorządowcami wyznaczamy najważniejsze wyzwania stojące przed miastami i regionami. 
  • "Miasto na jedną noc" – pod tym hasłem reporterzy lokalnych serwisów Wyborczej zapraszali czytelników na „city breaki" do dużych i mniejszych miast, tych popularnych i tych wartych odkrycia. 

Oprócz tego wspieramy lokalną tożsamość – wydajemy i promujemy lokalne publikacje oraz organizujemy lokalne wydarzenia, np. „Wihajster do godki", „Wrocławskie Dekady" oraz organizujemy lokalne spotkania, eventy i debaty.

Chcesz dowiedzieć się więcej? Zobacz nagranie webinaru Grupy Wyborcza "Moda na lokalność".