Pod wpływem rosnących cen surowców mineralnych rządy państw Afryki i Azji Południowo-Wschodniej żądają od zachodnich właścicieli kopalń wyższych opłat koncesyjnych i podatków.

Od kongijskiej dżungli po indonezyjskie wyżyny między rządami a największymi koncernami wydobywczymi trwa intensywna walka o kontrolę nad surowcami niezbędnymi do produkcji niemal wszystkiego, co nas otacza – od stali i samochodów elektrycznych po smartfony.

Największe żądania od lat

Przywódcy krajów rozwijających się zachęcani rosnącymi cenami surowców mineralnych stawiają zachodnim firmom wydobywczym największe żądania finansowe od lat. Zmuszają je, by płaciły coraz wyższe opłaty koncesyjne i podatki, przetwarzały surowce lokalnie, w krajach, gdzie są wydobywane, oraz oddawały kontrolę nad kopalniami przedsiębiorstwom państwowym.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Komentarze
"Zmuszają je, by płaciły coraz wyższe opłaty koncesyjne i podatki, przetwarzały surowce lokalnie, w krajach, gdzie są wydobywane"

No, to faktycznie, grubym rybom wydobywczym musiała szczęka opaść na skutek szoku poznawczego... Może nawet zrobili "karpika".
-

"oraz oddawały kontrolę nad kopalniami przedsiębiorstwom państwowym."

Tu już jest większy problem i tzw. "pies pogrzebany", z powodu którego - zapewne - lokalni mieszkańcy zobaczą wielką figę z makiem. To oczywista furtka do wprowadzania ichnich odpowiedników "misiewiczów" na różne stanowiska i ogólnie pasożytnictwo nepotyczno-plemienne, które jest w stanie rozkraść 105% urobku i doprowadzić do upadku nawet najbardziej rentowne przedsięwzięcia.
już oceniałe(a)ś
2
0