Wielka Brytania chce wprowadzić od 2020 r. nowy podatek od usług cyfrowych, który musiałyby płacić największe firmy technologiczne. Według Brytyjczyków szacowane wpływy do budżetu to ok. 400 mln funtów rocznie. Amerykańscy lobbyści protestują i grożą.

Wielka Brytania poinformowała, że planuje wprowadzić pierwszy na świecie podatek od przychodu uzyskanego na jej terytorium przez wielkie firmy technologiczne, takie jak Alphabet [właściciel Google’a] czy Facebook. To pierwsza taka próba dostosowania prawa podatkowego do ery internetu, podjęta przez bogaty kraj.

Choć Wielka Brytania jako pierwsza powiadomiła o zamiarze wprowadzenia opłaty od usług cyfrowych, podobne rozwiązanie rozważa obecnie kilkadziesiąt innych krajów. Mógłby to być znaczny zastrzyk pieniędzy do ich budżetów, ponieważ aktywność gospodarcza w coraz większym stopniu przenosi się do internetu.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Komentarze
Skończmy z paranoją, że firma ma "siedzibę" w postaci przybitej do palmy skrzynki pocztowej z adresem na Wyspie Galapagos gdzie jest zero podatków, bo tamtejsze żółwie nie wiedzą co to podatek. I taka firma potem świadczy miliardowe usługi w Europie i mówi "a kuku my już naszym żółwiom na Galapagos zapłaciliśmy podatek w postaci garści świeżego sianka dla zwierzaków". To samo z największą flotą świata jaką rzekomo ma państewko o nazwie Liberia, bo tam się za darmochę rejestruje statek, który kursuje potem z Hamburga do Gdyni i z powrotem. Proszę, niech sobie tam fikcyjnie za darmo rejestrują ale wtedy trzeba średnią wartość opłaty rejestracyjnej w Unii rozłożyć na średnią wartość zawinięć do portu i kasować w opłatach ze wejście na redę Gdyni czy Hamburga.

Powtarzam: podatek płacimy od obrotu na terenie danego kraju według stawek danego kraju i tyle. I się skończy turystyka z walizkami na Cyper, którzy jeszcze rżnie nas na kasie, bo ściąga pomoc unijną za swoje nieudacznictwo gospodarcze, podobnie jak Grecja,
a jak się im każde wziąść za robotę to jeszcze pyskują.
już oceniałe(a)ś
12
1
"zysk 62,76 mln funtów w 2017 r., płacąc z tego tylko 17,19 mln funtów podatków" TYLKO 17 mln funtów? Dla autora prawie 30% podatku od dochodu to mało?
@zort
Ponad miliard wytworzył dochód 62 mln z hakiem, czyli dla chociażby wizualnego porównania:
1 000 000 000
62 760 000
czyli 6,27% wykazano jako to, co zostaje do opodatkowania. Warto zatem pytać o to ile z tych 93,73% kosztów poszło faktycznie na koszty, a nie licencje w Irlandii? Podpowiedź: tyle ile się dało.
już oceniałe(a)ś
1
0
Bardzo dobrze! Amazon niszczy lokalny handel, swoich pracowników traktuje tak, jak nadzorca chłopów pańszczyźnianych, a gdy przychodzi do płacenia podatków, to się okazuje, że jeden człowiek - dobrze prosperujący muzyk - wpłaca do wspólnej kasy więcej.

Reszta korporacji, vide Google czy Apple, nie lepsza. Tylko kombinują, jak wyprać forsę w rajach podatkowych. Czas im się wreszcie dobrać do rzyci.
już oceniałe(a)ś
5
1
Brexit trzeba jakoś zrekompensować. W końcu liczy się tylko kasa.
już oceniałe(a)ś
2
0
Miliardowe zyski generowane przez te firmy to "produkty" w postaci danych klientów.

Pomijając już kwestię tego, jak łatwo matołki oddają te dane (korzystając z mordobunia, google play services, i innych badziewi), jak to dobrze wiedzieć, że "giganci" absolutnie nie stanowią "pustego" przemysłu, którego wartość jest - w najlepszym wypadku - spekulatywnie hipotetyczna. Podstawy światowej gospodarki stoją na stabilnych nogach ;)
już oceniałe(a)ś
2
0
Najwyższy czas. Paradoksalnie może to być dla nas korzystne. Obecnie bowiem internet rzekomo będący za darmo pobiera od nas ukryte opłaty, pochodzące zwykle z reklam rzeczy, których nie potrzebujemy ale są nam wciskane w oparciu o metadane będące pochodną naszych mimowolnych zachowań. Innymi słowy płacimy, za internet kupując zbędny chłam. Płacimy twardą informacją na swój temat. Informacja przepływa sobie swobodnie przez granice, oczywiście gdzie? Do USA. Tam jest przerabiana na informację sprzedawaną za dolary, które płyną sobie gdzie? Do USA. Podatki są odprowadzane gdzie? Oczywiście w USA. Może czas na internet 2.0, za który zapłacimy, z czego zostaną odprowadzone podatki na miejscu, a my nie będziemy bombardowani treściami w istocie zbędnymi.

PS. Podobna sytuacja miała miejsce w 2008 roku. Ludzie z całego świata zainwestowali u Madoffa. Kasa przepadła i pozostała w USA. Madoff zapłacił kary w USA.
już oceniałe(a)ś
2
0
"brytyjska filia Facebooka odnotowała w tym roku przychód w wysokości 1,26 mld funtów i zysk 62,76 mln funtów w 2017 r., płacąc z tego tylko 17,19 mln funtów podatków" czy w ogóle czytacie, co piszecie?
już oceniałe(a)ś
2
2