Wielka Brytania poinformowała, że planuje wprowadzić pierwszy na świecie podatek od przychodu uzyskanego na jej terytorium przez wielkie firmy technologiczne, takie jak Alphabet [właściciel Google’a] czy Facebook. To pierwsza taka próba dostosowania prawa podatkowego do ery internetu, podjęta przez bogaty kraj.
Choć Wielka Brytania jako pierwsza powiadomiła o zamiarze wprowadzenia opłaty od usług cyfrowych, podobne rozwiązanie rozważa obecnie kilkadziesiąt innych krajów. Mógłby to być znaczny zastrzyk pieniędzy do ich budżetów, ponieważ aktywność gospodarcza w coraz większym stopniu przenosi się do internetu.
Wszystkie komentarze
Powtarzam: podatek płacimy od obrotu na terenie danego kraju według stawek danego kraju i tyle. I się skończy turystyka z walizkami na Cyper, którzy jeszcze rżnie nas na kasie, bo ściąga pomoc unijną za swoje nieudacznictwo gospodarcze, podobnie jak Grecja,
a jak się im każde wziąść za robotę to jeszcze pyskują.
Ponad miliard wytworzył dochód 62 mln z hakiem, czyli dla chociażby wizualnego porównania:
1 000 000 000
62 760 000
czyli 6,27% wykazano jako to, co zostaje do opodatkowania. Warto zatem pytać o to ile z tych 93,73% kosztów poszło faktycznie na koszty, a nie licencje w Irlandii? Podpowiedź: tyle ile się dało.
Reszta korporacji, vide Google czy Apple, nie lepsza. Tylko kombinują, jak wyprać forsę w rajach podatkowych. Czas im się wreszcie dobrać do rzyci.
Pomijając już kwestię tego, jak łatwo matołki oddają te dane (korzystając z mordobunia, google play services, i innych badziewi), jak to dobrze wiedzieć, że "giganci" absolutnie nie stanowią "pustego" przemysłu, którego wartość jest - w najlepszym wypadku - spekulatywnie hipotetyczna. Podstawy światowej gospodarki stoją na stabilnych nogach ;)
PS. Podobna sytuacja miała miejsce w 2008 roku. Ludzie z całego świata zainwestowali u Madoffa. Kasa przepadła i pozostała w USA. Madoff zapłacił kary w USA.