Pödelwitz w Niemczech to idylliczny krajobraz wioski z drewnianymi domkami, pozornie podobny do setek innych wiosek rozsianych po słabo zaludnionych wschodnich rubieżach kraju. Ale to tylko pozory. Nikt nie chodzi po pustych ulicach, trawniki są zarośnięte, a żaden dźwięk nie zakłóca głuchej ciszy. Trzy lata temu większość spośród 140 mieszkańców opuściła wioskę i przyjęła ofertę lokalnego zakładu górniczego MIBRAG mbH, który w zamian zapewniał nowe domy, pokrywał koszty przeprowadzki i wypłacał dodatkowe 75 tys. euro.
Wszystkie komentarze
Niemcy mają już więcej energii z OZE niż z węgla
Z artykułu wynika, że mniej.
Z artykuły wynika tylko, że wydobywają więcej węgla niż reszta krajów. Ale tak jak pisałem już wyżej my z węgla pozyskujemy 80 procent naszej energii. Niemcy tylko trzydzieści parę procent.
Proszę mi wytłumaczyć czystość w Asse.
Rozumiem, ale nie odnosiłem się do tego faktu, tylko do stwierdzenia Przedmówcy jakoby Niemcy produkowali więcej energii z OZE niż z węgla, podczas gdy z komentowanego tu artykułu wynika co innego.
Pozdrawiam
Per saldo trują bardziej niż my... Tyle z tych procentów wynika. Co więcej, nic ich do tego nie przymusza, bo mogliby korzystać z energii jądrowej. Dość żenujące, podobnie jak konszachty z Gazpromem.
<<< No tak, ale RFN odziedziczyła po NRD ogromne wydobycie węgla brunatnego i zredukowała je w ogromnej skali przez ostatnie 30 lat. >>>
Ale to przecież podobnie jak Polska - też odziedziczyła po PRL ogromne wydobycie węgla kamiennego i po 1990 zredukowała je kilkakrotnie.
Pzdr
wydobycie NIE RÓWNA SIĘ produkcji energii
ufff...
Czytamy: "Jak wynika z danych ministerstwa gospodarki, w ubiegłym roku stanowił on [tj. węgiel brunatny - KK] ok. 23 proc. krajowego zaopatrzenia w energię, węgiel kamienny kolejne 14 proc. Odnawialne źródła energii stanowiły 33 proc. (...)" A więc w Niemczech z węgla produkuje się 37% energii, a z OZE 33%, czyli mniej.
Pozdrawiam
A kto udowadniał? Możesz podesłać jakiś artykuł?
cala twoja wiedza o energi w Niemczech to ten jeden artykul, a juz sie napinasz.
Bo mają. Tylko trzydzieści parę procent energii pochodzi u nich z węgla. U nas aż 80. Oczywiście pamiętajmy o zachowaniu proporcji.
Na pewno odezwą się lobbyiści przemysłu samochodowego i energetyki. Już ich znam. Nie wierzyć im ani słowa.