Fot. Kacper Pempel / Reuters
1 z 10
Na wodach Zatoki Gdańskiej kończą się manewry NATO Dynamic Monarch 2014. Kilkanaście jednostek różnych typów, w tym okręty ratownicze i wsparcia, realizowało scenariusze ćwiczeń: niosły pomoc załogom łodzi podwodnych. Prócz polskiego ORP Sęp (n/z.) "ratowane" były holenderski HNLMS "Bruinvis" oraz szwedzki HSWMS "Halland".
Fot. Kacper Pempel / Reuters
2 z 10
"W drugim tygodniu ćwiczenia, po symulowanym zderzeniu dwóch okrętów podwodnych, przeprowadzona będzie masowa ewakuacja członków ich załóg" - poinformował kpt. mar. Piotr Wojtas z biura prasowego 3. Flotylli Okrętów w Gdyni
Fot. Kacper Pempel / Reuters
3 z 10
W ramach manewrów ćwiczone są poszukiwania zalegającego na dnie okrętu podwodnego, nawiązanie z nim łączności, dostarczanie powietrza na pokład oraz ewakuacja załogi.
Fot. Kacper Pempel / Reuters
4 z 10
Z powietrza ćwiczenia wspomagają m.in. dwa śmigłowce zwalczania okrętów podwodnych Mi-14 i samolot patrolowo-rozpoznawczy Bryza.
Fot. Kacper Pempel / Reuters
5 z 10
Działania koordynowane są z pokładu niemieckiego okrętu FGS "Main", na pokładzie którego znajduje się sztab ćwiczenia złożony głównie z oficerów Dowództwa Sił Morskich NATO w Northwood pod Londynem.
Fot. Kacper Pempel / Reuters
6 z 10
Dowódca sił podwodnych NATO kontradmirał Robert Kamensky mówił w środę dziennikarzom, że w trakcie manewrów zdarzały się kłopoty z płynnym przejściem z jednej fazy ćwiczeń w drugą. Jak wyjaśnił, wynikało to z tego, że niektóre osoby pierwszy raz ćwiczyły konkretne elementy - polegając tylko na swojej wiedzy teoretycznej.
Fot. Kacper Pempel / Reuters
7 z 10
Kamensky dodał też, że ćwiczenia pokazały pewne problemy związane z międzynarodową platformą wymiany informacji o okrętach podwodnych i systemach ratowniczych. Częścią platformy jest strona internetowa zawierająca informacje wykorzystywane np. przy manewrach. "W trakcie ćwiczeń odkryliśmy, że przedstawiciele niektórych państw nie byli obeznani z językiem używanym na tej stronie" - wyjaśnił.
Fot. Kacper Pempel / Reuters
8 z 10
Zastępca szefa Inspektoratu Marynarki Wojennej - kontradmirał Marian Ambroziak - ocenił manewry Dynamic Monarch 2014 jako "bardzo cenne dla polskiej marynarki". Podkreślił, że główną rolą naszych marynarzy było zabezpieczenie logistyczne manewrów. "To była duża praca" - powiedział.
Fot. Kacper Pempel / Reuters
9 z 10
Manewry NATO pod kryptonimem Monarch odbywają się co trzy lata na różnych akwenach. Tegoroczna edycja jest dziewiątą z kolei. Manewry służą zgraniu działań i wymianie doświadczeń pomiędzy członkami NATO i innymi krajami.
Fot. Kacper Pempel / Reuters
10 z 10
Dynamic Monarch 2014 są największymi od lat tego typu ćwiczeniami prowadzonymi na Bałtyku. Ćwiczenia obserwują wysłannicy z ponad 20 krajów, w tym m.in. Australii, Singapuru, Algierii, Kanady, Grecji czy USA.
Wszystkie komentarze