Fot. Soe Zeya Tun / REUTERS
1 z 12
Birma to zaraz po Afganistanie drugi największy producent opium na świecie. Uznawana jest za część obszaru Azji Południowo-Wschodniej , na którym produkuje się najwięcej narkotyków, zwanym "Złotym Trójkątem" (który obejmuje również Laos i Tajlandię). 92 procent upraw w Birmie znajduje się na terenie stanu Shan, który od północy graniczy z Chinami. To właśnie Chiny są kluczowym rynkiem zbytu birmańskich narkotyków.
Biuro Narodów Zjednoczonych ds. narkotyków i przestępczości (UNODC) w swoim raporcie ostrzega, że produkcja opium w Birmie wzrosła w 2013 roku o 26 procent, osiągając 860 ton.
Na zdjęciu żołnierze Taang Narodowej Armii Wyzwolenia (TNLA) podczas niszczenia pól uprawnych opium w pobliżu miejscowości Loimgmain w północnej części stanu Shan.
Fot. Soe Zeya Tun / REUTERS
2 z 12
Jeden z żołnierzy Taang Narodowej Armii Wyzwolenia (TNLA) pali uprawę maku wykorzystywaną do produkcji narkotyków.
Fot. Soe Zeya Tun / REUTERS
3 z 12
Eike Nyi, 30-letni rolnik pracujący przy uprawie opium, stoi obok swojego baraku, który został podpalony przez żołnierzy Taang w trakcie niszczenia upraw w pobliżu miejscowości Loimgmain. Dzięki tej pracy Eike Nyi mógł zarobić dziennie 2000 Kiat czyli 2 dolary.
Fot. Soe Zeya Tun / REUTERS
4 z 12
Z braku możliwości zarobkowych wielu rolników decyduje się na pracę związane z uprawą opium - jest to 17 razy bardziej opłacalne zajęcie niż praca przy uprawach ryżu. Na zdjęciu rodzina, która postanowiła przeczekać interwencję żołnierzy w swoim domu.
Fot. Soe Zeya Tun / REUTERS
5 z 12
Feike Tun w trakcie ratowania swoich rzeczy przed ogniem, który został podłożony w jego baraku przez żołnierzy TNLA. Praca, którą właśnie stracił pozwalała mu zarobić ok. 200.000 Kiat (200$) za sezon.
Fot. Soe Zeya Tun / REUTERS
6 z 12
Żołnierze Taang pilnują, by nikt nie przeszkodził im w wykonaniu zadania, jakim jest zniszczenie okolicznej uprawy maku.
Fot. Soe Zeya Tun / REUTERS
7 z 12
Uzbrojeni żołnierze armii Taang podczas niszczenia opium w Birmie nie mogą czuć się bezpieczni. W regionie Shan funkcjonują różne grupy zbrojne, które od lat utrzymują się z handlu narkotykami.
Fot. Soe Zeya Tun / REUTERS
8 z 12
Dzieci bawiące się w miejscowości Nanbarkyaing podczas akcji żołnierzy Taang w ich okolicy. Dla wielu mieszkańców regionu Shan praca przy uprawie opium było jedynym źródłem utrzymania.
Fot. Soe Zeya Tun / REUTERS
9 z 12
Żołnierz Armii Wyzwolenia Narodowego Taang pokazuje rośliny maku, które za chwilę zostaną zniszczone w pobliżu wsi Loimgmain.
Fot. Soe Zeya Tun / REUTERS
10 z 12
24-letnia Yanwarme i jej 4-letnia córeczka Htoo Htoo Me spędzają czas w wiosce Nanbarkyaing w trakcie operacji niszczenia opium przez żołnierzy Taang
Fot. Soe Zeya Tun / REUTERS
11 z 12
Kobiety z dziećmi przyglądają się jak żołnierze Taang niszczą pola maku w pobliżu ich wioski.
Fot. Soe Zeya Tun / REUTERS
12 z 12
30-letni Ngokhu ogrzewa się przy ogniu w swoim baraku. Dzięki pracy opium Ngokhu mógł zarobić ok. 4000 Kiat ($4) dziennie. Pole przy, którym pracuje prawdopodobnie również zostanie spalone.
Wszystkie komentarze