Protest przeciwko zarabianiu milionów na zabijaniu [ZDJĘCIA]

W niedzielę, z okazji Dnia bez Futra, przez Warszawę przeszedł protestacyjny marsz Koalicji Antyfutro. Prtotest rozpoczął się o 13 na placu Zamkowym, uczestnicy przeszli pod Sejm z hasłem

Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Wyborcza.pl

1 z 20

W niedzielę, z okazji Dnia bez Futra, przez Warszawę przeszedł protestacyjny marsz Koalicji Antyfutro. Prtotest rozpoczął się o 13 na placu Zamkowym, uczestnicy przeszli pod Sejm z hasłem "Razem przeciwko fermom futrzarskim"

Stowarzyszenie Otwarte Klatki opublikowało w ubiegłym tygodniu kolejny raport ze śledztwa przeprowadzonego na fermach. Udokumentowane zdjęciami i filmem

Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Wyborcza.pl

2 z 20

Stowarzyszenie Otwarte Klatki opublikowało w ubiegłym tygodniu kolejny raport ze śledztwa przeprowadzonego na fermach. Udokumentowane zdjęciami i filmem

Według danych GUS za 2011 r. z Polski wyeksportowano 5,7 mln skór norek o wartości 132 mln euro. W Europie w ich produkcji zajmujemy trzecie miejsce. Możemy być pierwsi, bo na Zachodzie zaostrza się wymagania i firmy przenoszą się na Wschód, gdzie normy ochrony środowiska są łagodniejsze, a klatki - mniejsze.

Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Wyborcza.pl

3 z 20

Według danych GUS za 2011 r. z Polski wyeksportowano 5,7 mln skór norek o wartości 132 mln euro. W Europie w ich produkcji zajmujemy trzecie miejsce. Możemy być pierwsi, bo na Zachodzie zaostrza się wymagania i firmy przenoszą się na Wschód, gdzie normy ochrony środowiska są łagodniejsze, a klatki - mniejsze.

Przykładowo: w Polsce norka ma przepisowo 0,18 m kw. powierzchni klatki, w Niemczech - 3 m kw. Prace nad prawem zakazującym hodowli zwierząt na futra toczą się m.in. w Estonii, Belgii, Finlandii, Włoszech i Irlandii.

Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Wyborcza.pl

4 z 20

Przykładowo: w Polsce norka ma przepisowo 0,18 m kw. powierzchni klatki, w Niemczech - 3 m kw. Prace nad prawem zakazującym hodowli zwierząt na futra toczą się m.in. w Estonii, Belgii, Finlandii, Włoszech i Irlandii.

Powodem jest to, że nie sposób hodować ich w sposób jednocześnie: humanitarny i opłacalny. To zwierzęta nieudomowione, które zamknięte w klatce żyją w skrajnym stresie, dokonują samouszkodzeń, atakują inne osobniki i chorują psychicznie.

Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Wyborcza.pl

5 z 20

Powodem jest to, że nie sposób hodować ich w sposób jednocześnie: humanitarny i opłacalny. To zwierzęta nieudomowione, które zamknięte w klatce żyją w skrajnym stresie, dokonują samouszkodzeń, atakują inne osobniki i chorują psychicznie.

Norki na fermie żyją od kwietnia do listopada. Wsadzane są do klatek po cztery, jako maluchy. Rosną i z braku miejsca gryzą się i trą ciałem o siatkę. Najwięcej głębokich - do kości - ran powstaje na głowach i grzbietach.

Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Wyborcza.pl

6 z 20

Norki na fermie żyją od kwietnia do listopada. Wsadzane są do klatek po cztery, jako maluchy. Rosną i z braku miejsca gryzą się i trą ciałem o siatkę. Najwięcej głębokich - do kości - ran powstaje na głowach i grzbietach.

Raport NIK opublikowany w 2011 pokazuje, że kontrola nad fermami jest symboliczna: 87 proc. skontrolowanych ferm nie przestrzega wymagań środowiskowych, w 48 proc. to samowole budowlane, a w 35 proc. łamanie przepisy weterynaryjne. dwie trzecie ferm nie było rzetelnie kontrolowane przez Inspekcję Weterynaryjną.

Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Wyborcza.pl

7 z 20

Raport NIK opublikowany w 2011 pokazuje, że kontrola nad fermami jest symboliczna: 87 proc. skontrolowanych ferm nie przestrzega wymagań środowiskowych, w 48 proc. to samowole budowlane, a w 35 proc. łamanie przepisy weterynaryjne. dwie trzecie ferm nie było rzetelnie kontrolowane przez Inspekcję Weterynaryjną.