Łotwa - jedno z najmniejszych państw Wspólnoty Europejskiej. Jej niespełna dwumilionowa populacja dotkliwie skurczyła się po otwarciu granic Unii Europejskiej. Demografia to nie jedyny problem tego nadbałtyckiego państwa. Po odzyskaniu niepodległości Łotwa nadal odczuwała na wpływy rosyjskie swoim terenie. Zwrot nastąpił po przystąpieniu Łotwy do NATO i Unii Europejskiej.
#EU4YOU
Podczas kilkumiesięcznej podróży wszerz i wzdłuż Unii reporterzy pięciu partnerów z sojuszu LENA - 'Wyborczej', 'El Pais', 'La Repubbliki', 'Le Soir' i 'Tribune de Geneve' - odwiedzą wszystkie kraje członkowskie, aby poznać, w jaki sposób zjednoczona Europa jest obecna w naszym życiu, jak wpływa na nas prawo stanowione przez Parlament Europejski i czy naprawdę eurosceptycy mają ludziom coś do zaoferowania.
Zobacz całą serię: #EU4YOU
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze
Problem Łotwy polega na tym, ze ten mały kraj został w stosunku do liczby Łotyszy najbardziej zasiedlony przez Rosjan w czasach ZSRR, a ze względu na zle skojarzenia historyczne po 1990 roku nie było wysiedleń, jedyne na co się zdobyto to uznanie łotewskich Rosjan za bezpaństwowców, ale to ich w żadnym wypadku nie zmotywowało do wyjazdu, wola być bezpaństwowcami w Unii niż Obywatelami Rosji. Łotwa ma całe miasta, w których Łotysze stanowią ledwie kilka % ludności. Nawet gdyby mieli nie wiem jak duża dzietność, to i tak wiele to nie pomoże.
Przeczytajcie
"Około 1,5 tys. weteranów oddziałów Waffen SS, które walczyły z wojskami sowieckimi podczas drugiej wojny światowej, przemaszerowało w sobotę ulicami Rygi. Celem marszu było uczczenie poległych na wojnie towarzyszy broni. Sobotni marsz odbywał się pod silną ochroną policji. Pod pomnikiem wolności, gdzie weterani Waffen SS i ich sympatycy złożyli wieniec i kwiaty, zebrały się również dziesiątki przeciwników marszu, ale - jak informuje policja - nie doszło do większych incydentów.
Z jednej strony 1,5 tys zbrodniarzy z drugiej aż dziesiątki przeciwników No comments !!!
Łotewscy arystokraci byli szanowani zarówno na dworze carskim, jak i w Paryżu.
I dzisiaj Łotwa jest znacznie bliżej Europy, niż wielokrotnie większa Polska.
echhhh... :/
no minus, no. :)