Coraz więcej francuskich gospodarstw korzystających z unijnej pomocy planuje odejść od intensywnej produkcji i zaprzestać stosowania pestycydów. 28-letni Emmanuel Roch prowadzi rodzinne gospodarstwo w Sainte-Beuve-en-Rivière w Normandii. Jego ojciec tęskni za czasami, kiedy ceny były gwarantowane. Dla rolników było to błogosławieństwo. Produkowali tak dużo, jak to było możliwe i byli pewni, że znajdą zbyt na swoje produkty. Nadwyżka produkcji z lat 80. spowodowała, że pozaeuropejskie kraje rolnicze zarzucili Europejczykom nieuczciwą konkurencję. W latach 90. wprowadzono pierwsze reformy w ramach Wspólnej Polityki Rolnej. Subsydia miały zrekompensować dostosowanie cen zbóż do tych na światowych rynkach. Od kilku lat kwota otrzymywana przez Emmanuela systematycznie maleje.

***
#EU4YOU
Podczas kilkumiesięcznej podróży wszerz i wzdłuż Unii reporterzy pięciu partnerów z sojuszu LENA - 'Wyborczej', 'El Pais', 'La Repubbliki', 'Le Soir' i 'Tribune de Geneve' - odwiedzą wszystkie kraje członkowskie, aby poznać, w jaki sposób zjednoczona Europa jest obecna w naszym życiu, jak wpływa na nas prawo stanowione przez Parlament Europejski i czy naprawdę eurosceptycy mają ludziom coś do zaoferowania.
Komentarze