"Można się zgodzić, że Craig ucieleśnia socjopatycznego sadystę lepiej niż którykolwiek z poprzednich 007. Jest terminatorem w smokingu, bronią masowego uwodzenia, patologicznym narcyzem (...) zyskał jednak nieco uczuciowego tła, co uratowało postać przed byciem wyłącznie anachronicznym, mizoginistycznym zimnym wojownikiem" - pisał "Hollywood Reporter" po brytyjskiej premierze "Spectre". Jak widać, uczucia swoją drogą, a bieganie z pistoletem swoją.
Wszystkie komentarze