To już wszystko na dziś. Dziękujemy.
Kolejne informacje od jutra.
Życzymy spokojnej nocy.
Rozmówcy "Wyborczej" w Ukrainie nie wierzą, żeby obietnice Trumpa mogły coś zmienić. Chyba że na gorsze. - Oglądałam inaugurację Trumpa. Nawet nie zająknął się o Ukrainie. Jak wszyscy politycy, obiecał dużo, ale nie idą za tym działania - mówi Maryna.
Pisze Paweł Jędral:
Ambasada Ukrainy w Tel Awiwie poinformowała, że propozycja padła podczas spotkania wiceminister spraw zagranicznych Izraela Szaren Haskel z ambasadorem Jewhenem Kornijczukiem.
- Ta inicjatywa jest ważnym krokiem w uznaniu wspólnych zagrożeń, przed którymi stoją oba kraje. Strona ukraińska wyraziła nadzieję na pozytywne rozstrzygnięcie tej kwestii - oświadcza ambasada Ukrainy w Tel Awiwie.
Dyplomaci omówili też wyzwania stojące przed oboma krajami, w szczególności współpracę wojskową Iranu z Rosją, co stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa zarówno Ukrainy, jak i Izraela.
PAP
Wołodymyr Zełenski odnosił się na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos do zapowiedzi Trumpa, że jak tylko wygra wybory, szybko zakończy wojnę w Ukrainie. Mówił, że prezydent USA zapewnił go, że zrobi wszystko, aby tak się stało jeszcze w tym roku.
Zełenski zaznaczał: - Chcemy zakończyć wojnę w tym roku, ale nie tylko szybko, ale sprawiedliwie i przede wszystkim wiarygodnie dla nas wszystkich, dla Ukraińców. Chcemy, żeby wrócili do domu, żyli bezpiecznie i pracowali. Myślę, że to jest najważniejsze. Przynajmniej zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby to osiągnąć.
Donald Trump zapowiedział, że zamierza rozmawiać o zakończeniu wojny z Władimirem Putinem.
Rosyjscy propagandyści zachwyceni pierwszymi decyzjami Donalda Trumpa. Władimir Putin i jego świta oficjalnie już mniej.
Pisze Wiktoria Bieliaszyn:
Na wieczornej odprawie szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował, że Siły Obronne odparły atak wojsk rosyjskich w rejonie orichiwskim.
Podpisana przez prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i premiera Wielkiej Brytanii Keira Starmera umowa o "stuletnim partnerstwie" między oboma krajami dopuszcza rozmieszczenie brytyjskich baz wojskowych na terytorium Ukrainy - twierdzi portal Europejska Prawda.
Dokument przewiduje, że Wielka Brytania będzie współpracować z Ukrainą w celu zidentyfikowania wspólnych potrzeb wojskowych i współpracy rozszerzającej zakres zdolności i technologii, które oba kraje mogą wspólnie rozwijać.
"Uczestnicy rozważą opcje rozmieszczenia i utrzymania infrastruktury obronnej na Ukrainie, w tym baz wojskowych, składów materiałowo-technicznych, magazynów z zapasami sprzętu wojskowego (...). Obiekty te mogą być wykorzystane do wzmocnienia zdolności obronnych obu krajów w przypadku poważnego zagrożenia militarnego" napisano w umowie o "stuletnim partnerstwie".
Według Europejskiej Prawdy, sformułowania zawarte w dokumencie brzmią jak teoretyczna możliwość i na razie format rozmieszczenia potencjalnych baz wojskowych nie jest jasny.
Jak zauważył portal, pozostaje otwarte pytanie, jak ten zamiar odnosi się do obowiązującego art. 17 Konstytucji Ukrainy, który stwierdza, że na terytorium państwa nie dopuszcza się rozmieszczania obcych baz wojskowych.
Prezydent Zełenski i premier Starmer podpisali 16 stycznia w Kijowie umowę o "stuletnim partnerstwie" obu krajów. Dotyczy ono m.in. kwestii bezpieczeństwa, pogłębienia współpracy obronnej, ochrony zdrowia, a także technologii i współdziałania w dziedzinie migracji.
PAP
Żołnierze 73. Centrum Marynarki Wojennej Ukraińskich Sił Operacji Specjalnych (SOF) w obwodzie kurskim zbierają informacje o walczących po stronie rosyjskiej, w szczególności żołnierzach z Korei Północnej.
Opublikowali film, na którym widać, jak pobierają próbki DNA od zabitych żołnierzy północnokoreańskich. Tłumaczą, że to konieczne, by wprowadzić ich dane do odpowiednich baz i przeprowadzić dalsze dochodzenia.
Przez cały dzień wojska rosyjskie ostrzeliwały rejon Nikopola artylerią i dronami - poinformował szef regionalnej administracji wojskowej, Serhij Łysak.
Amunicja uszkodziła cztery domy prywatne, dwa budynki gospodarcze i linię energetyczną. Nikomu nic się nie stało.
Jak informuje Biełsat, w Biełgorodzie na 6,5 roku kolonii skazano Ilję Czubukowa, który w roku 2023 podpalił instalacje w kształcie litery Z. Wyrok dotyczył jednak nie podpalenia, lecz rzekomego przechowywania materiałów wybuchowych.
Według skazanego, 19 września 2023 roku funkcjonariusze zawieźli go do lasu, gdzie brutalnie go torturowali: uderzyli go ponad 200 razy paralizatorem, pobili, grozili, że odrobią mu nogi toporem. Mundurowi wypytywali, czy ma „kuratorów”. Później mężczyznę przetrzymywano na komendzie ponad dwie doby z workiem na głowie.
Prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski przemawiał na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos: - Jednym z ważnych pytań, jakie zada Putin, a my to zobaczymy, jest redukcja armii ukraińskiej o kilka razy. Jeśli udałoby się nam stworzyć armię liczącą ponad 800 tys. żołnierzy, jasne jest, że my i Europa jesteśmy armią, która jest w stanie stanąć i bronić swoich granic. To armia, która jest w stanie odeprzeć Putina i on to rozumie.
Najszybszym sposobem dla Rosji jest wywarcie presji na Stany Zjednoczone, aby nie dopuścić Ukrainy do NATO i wywarcie presji na wszystkich sojuszników, aby zredukowali naszą armię o pięć razy. Tego właśnie chce. Nie pozwolimy na to.
W programie Międzynarodowego Festiwalu Filmów Dokumentalnych w Budapeszcie znalazła się projekcja filmu „Rosjanie na wojnie” rosyjskiej reżyserki Anastazji Trofimowej. Instytut Ukraiński wzywa do odwołania pokazów.
Stwierdza: - Film "Rosjanie na wojnie" celowo zniekształca rzeczywistość wojny Rosji z Ukrainą, wprowadzając w ten sposób widzów w błąd i promując narracje rosyjskiej propagandy.
Zauważa również, że produkcja całkowicie ignoruje zbrodnie rosyjskich wojskowych w Ukrainie, przedstawiając ich jako „małych, zwykłych ludzi”, którzy nie są w stanie na nic wpływać ani decydować. - To jest próba ich „wybielenia” i zdjęcia z nich odpowiedzialności - uważa Instytut Ukraiński.
Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, która uczestniczyła we wtorek w Jasionce (woj. podkarpackie) w Konferencji Władz Lokalnych i Regionalnych CORLEAP powiedziała PAP, że w ramach Partnerstwa Wschodniego przygotowywane są dokumenty akcesyjne do UE dla trzech krajów: Ukrainy, Mołdawii i Gruzji.
Dulkiewicz jest członkinią prezydium CORLEAP i przewodniczącą grupy roboczej ds. Ukrainy w Europejskim Komitecie Regionów. Jej zdaniem, bardzo ważną kwestią w przypadku Ukrainy jest jej decentralizacja. - Na pewno budowanie silnego samorządu regionalnego, który jest blisko ludzi, który bierze odpowiedzialność, jest czymś bardzo ważnym - stwierdziła.
Rolą tej instytucji jest prezentowanie na forum unijnym stanowisk władz szczebla niższego niż krajowy (tj. regionów, hrabstw, prowincji, gmin i miast) wobec ustawodawstwa UE. KE i Rada mają obowiązek zasięgania opinii KR w sprawach dotyczących bezpośrednio władz lokalnych i regionalnych
- Wyzwaniem na pewno jest w tej grupie Gruzja, po tych ostatnich zmianach politycznych. Natomiast w ramach Partnerstwa Wschodniego umówiliśmy się, że tak długo, jak to będzie możliwe, chcemy to partnerstwo na poziomie lokalnym i regionalnym utrzymać i wspierać. Chcemy wierzyć, że to pozwoli Gruzji wytrwać na tej drodze do Unii Europejskiej, bo widzimy też, jak bardzo silny jest opór społeczeństwa - powiedziała Dulkiewicz.
PAP
Prezydent Andrzej Duda przemawiał podczas inauguracji Domu Ukrainy z okazji 55. Światowym Forum Ekonomicznym w szwajcarskim Davos. Podkreślał, jak ważne jest jest zwycięstwo Ukrainy. To nim, a nie triumfem agresora, powinna zakończyć się wojna. - Nie może się zakończyć zwycięstwem agresora, nie może się zakończyć zwycięstwem tego, kto napadł, nie może się zakończyć zwycięstwem tego, kto realizuje swoje imperialne ambicje. On musi ponieść porażkę - mówił.
Zaznaczał, że zakończenie wojny zwycięstwem Ukrainy, to także interes Polski.
Wysoki rangą urzędnik, zastępca szefa ukraińskiej wojskowej komisji medycznej, został zatrzymany przez SBU. Śledczy odkryli, że w trakcie wojny dorobił się wielu luksusowych aut i nieruchomości, które zarejestrował na członków swojej rodziny. Szacowana wartość: 1 mln dolarów.
- Podczas pełnoskalowej inwazji ten urzędnik nabył nieuzasadnione aktywa o wartości ponad 1 miliona dolarów. Podejrzany nie zadeklarował majątku i zarejestrował go na swoją żonę, córkę, synów i inne osoby trzecie - podaje Służba Bezpieczeństwa Ukrainy.
Brytyjski wywiad w swoim najnowszym raporcie informuje, że po upadku reżimu Baszara al-Asada w Syrii, Rosja straciła dostęp do do swojej bazy morskiej w Tartus. - Przyszłość baz Rosji w Syrii pozostaje niejasna, dopóki w kraju panuje niepewność polityczna. Jednak Rosja niemal na pewno chce utrzymać swoją obecność na Morzu Śródziemnym - czytamy w raporcie.
W oddalonym o 400 kilometrów na północ od Moskwy obwodowym mieście wszystkie przedszkolaki muszą uczestniczyć w cotygodniowych zajęciach pod nazwą „Rozmowy o ważnym: Kalendarz Wielkiego Zwycięstwa”.
Pracowniczką jednego z tamtejszych przedszkoli jest Nadieżda Woroncowa, która w październiku podczas wielkiej konferencji prasowej Władimira Putina zaproponowała wprowadzenie „Rozmów o ważnym” dla dzieci od 5. roku życia.
Na zajęciach dzieciom w formie rozmów, gier dydaktycznych, quizów, wywiadów i szybkich ankiet będą przedstawiane historie bohaterów II wojny światowej, opisywane zawody wojskowe, miasta-bohaterowie, pomniki oraz odznaczenia za wojenne zasługi - podaje Biełsat.
David Arakhamia, lider partii Sługa Narodu powiedział, że szansa na pierwsze negocjacje strony ukraińskiej z otoczeniem Trumpa może się pojawić podczas "Tygodnia Ukraińskiego", zaplanowanego na początek lutego w Waszyngtonie. Na początku lutego odbędzie się w Waszyngtonie „Tydzień Ukraiński”. - Część nominacji w zespole Trumpa już się odbyła, część dopiero przed nami. Aktualnie pracujemy nad tym, aby odpowiednie spotkania odbyły się nie tylko na poziomie międzyparlamentarnym, ale i na innych poziomach - tłumaczył.
- W czasach wojny wszyscy się martwią, czy Stany Zjednoczone pozostaną z nimi? Każdy sojusznik się o to martwi. Ale czy ktokolwiek w Stanach Zjednoczonych martwi się, że Europa może pewnego dnia ich opuścić i przestać być ich sojusznikiem? Odpowiedź brzmi: nie. Waszyngton nie wierzy, że Europa może przynieść im coś naprawdę ważnego - mówił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski na 55. Światowym Forum Ekonomicznym w szwajcarskim Davos. Dodawał: - Europa nie może pozwolić sobie na to, by stać na drugim miejscu za swoimi sojusznikami; Europa musi walczyć o swoje miejsce jako silny, globalny lider.
Apelował: - Rosja może wystawić 1,5 miliona żołnierzy. Nasze siły zbrojne liczą ponad 800 tysięcy ludzi. Francja jest na drugim miejscu z ponad 200 tysiącami. Następnie Niemcy, Włochy i Wielka Brytania. Wszyscy inni mają mniej. To nie jest sytuacja, w której jeden kraj może bronić się sam. Wszyscy musimy się zjednoczyć i coś zmienić.
PAP
Kijowski Międzynarodowy Instytut Socjologii w okresie od 20 września do 3 października 2024 r. pytał swoich obywateli mówiących po ukraińsku, co sądzą o swoich rosyjskojęzycznych rodakach.
Prawie połowa zapytanych (49 proc.) stwierdziła, że nie przeszkadza im ich obecność w ich otoczeniu. Blisko 40 proc. uznało, że powinni mieszkać w Ukrainie. 17 proc. odpowiedziało, że ma do nich stosunek negatywny.
Mniej przychylnie Ukraińcy wypowiadają się o tych, którzy oprócz posługiwania się językiem rosyjskim, mają też rosyjskie korzenie. Akceptuje ich 68 proc. badanych, 32 proc. - nie.
Aż 80 proc. Ukraińców nie wpuściłoby Rosjan do swojego kraju, nawet w celach turystycznych.