PiS tak naprawdę rozumie jedną emocję - strach. Na strachu szyje swoją politykę. Straszy wyborców: uchodźcami, przemocą, terrorem, genderem. Europą, Niemcami, Rosją. Cały program tej partii sprowadza się do jednego hasła: bój się.
Strach spaja tę partię – te rzędy politycznych kukiełek, które oglądamy w Sejmie i w Senacie, głosują tak posłusznie właśnie ze strachu. Boją się, że jeśli przegrają, to będą musieli wrócić tam, skąd przyszli, albo boją się więzienia. Prezydent, premier, wszyscy posłowie i senatorowie – wszyscy oni trzęsą się ze strachu.
Dotychczas jeden raz Jarosław Kaczyński wycofał się ze swojej polityki – gdy na ulicach polskich miast odbył się strajk kobiet. Cofnął się, bo w tych setkach tysięcy parasolek; setkach tysięcy wściekłych, kobiecych twarzy zobaczył swój koniec
Kaczyński zrozumie, że musi się cofnąć, aby utrzymać władzę, jeśli dziś na ulice polskich miast wyjdą milionowe demonstracje, a przynoszone mu w zębach przez Błaszczaka raporty policji z całej Polski brzmieć będą jednakowo: „tylko od kultury demonstrantów zależy rozwój sytuacji, siły policyjne są zbyt małe, by zagwarantować porządek, potrzebujemy wsparcia”.
Dlaczego PiS się tak spieszy, czyli Wąsik za 19 milionów
Demokratyczna, europejska Polska w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy przegrała wszystkie starcia. Sądy to jest ostatnia część państwa, która dzieli Jarosława Kaczyńskiego od absolutnej pełni władzy oznaczającej możliwość zwrócenia państwa przeciwko jego obywatelom i obywatelkom.
Po przejęciu przez PiS sądów przestajemy być obywatelami i obywatelkami, a Polska przestaje być naszym państwem - stajemy się mieszkańcami, ludnością zamieszkującą kraj należący do PiS. W tym kraju nie jesteś podmiotem – przed gwałtem nie będzie cię już bronić policja, przed niesprawiedliwością nie ochroni cię sąd. Nie oddasz już głosu w prawdziwych wyborach, nie przeczytasz gazety, nie obejrzysz wiadomości.
To jest ostatnia runda i nikt nie może tego zrobić za Ciebie. Teraz liczy się już tylko jedno: Twoja fizyczna obecność na ulicy. Człowiek przy człowieku, ramię przy ramieniu muszą stanąć ludzie, którzy chcą żyć w demokratycznym, europejskim państwie. Kłócić się, spierać, robić głupstwa, obrażać – ale u siebie, a nie pod czyimś butem.
Kaczyński umie liczyć: wie, że Mariusz Błaszczak ma do dyspozycji około stu tysięcy policjantów. Jeśli zobaczy dziś miliony, zrozumie, że albo się cofnie, albo straci władzę
Nie może sięgnąć po bojówkarzy z ONR i związków zawodowych – ten objaw strachu wykończył Władysława Gomułkę w 1968 roku. Wie, że przegra, jeśli nakaże Antoniemu Macierewiczowi wyprowadzić wojsko na ulice – ten strach po latach wykończył Wojciecha Jaruzelskiego.
PiS suwerena nie słucha. Ale Kaczyński ma zgryz, atmosfera w partii jest nerwowa
Po 1989 roku Polska nie widziała masowych demonstracji. Takich naprawdę masowych, po których władza musiała zrozumieć prostą informację – obywatele i obywatelki nie zgadzają się na to, co chcecie zrobić, i musicie się cofnąć. Nie będziemy czekać do wyborów, macie się cofnąć dokładnie w tej chwili.
Jarosław Kaczyński uwielbia oglądać rodeo. Bawi go w rodeo najbardziej to, kiedy „komentator opisuje byki, ale tak je opisuje, jakby to byli ludzie”. Tak samo ogląda telewizję – nie widzi, że jego przeciwnicy polityczni, zwolennicy innych partii to ludzie. Dla prezesa jesteśmy ujeżdżanym zwierzęciem. On na nas siedzi, a my staramy się go zrzucić.
Jeśli teraz nie uda się powstrzymać PiS, zostaniemy w tej wojnie pokonani. Będziemy wierzgać jeszcze przez kilka miesięcy, ale ujeżdżeni zostaniemy właśnie dziś i w Polsce zapadnie długa noc pisowska.
Czeka nas wtedy emigracja lub knucie przy świecy po chałupach, obrzydliwy przymus wyboru mniejszego zła - kłaniać się władzy, by w miarę dostatnio żyć, czy zachować godność w nędzy. Będzie wstydzenie się poglądów politycznych, ukrywanie prawdziwych myśli, puszczanie oka do bliskich sobie, kiedy nikt nie patrzy.
Jeśli nie chcesz żyć w takim kraju – wierzgnij, zrzuć tego jeźdźca. To jest ostatni moment, w którym możesz to zrobić.
Masz się bać, bardzo bać. Strach udający rozum tworzy wiernego wyborcę
Wszystkie komentarze