Nagrodę publiczności Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni otrzymał film "Najlepszy" Łukasza Palkowskiego. To na tę premierę próbowało się dostać najwięcej osób, to ten film nazywano "czarnym koniem festiwalu".
Operacji na sercu, które jednak z każdą kolejną stroną wzmacnia się, dochodzi do siebie, by w finale pozwolić sobie na zdjęcie szwów i powrót do życia bogatszego o gojące się rany i nowe doświadczenia.
Właśnie dlatego powinny się stać lekturą obowiązkową, bo Genowefa Jakubowska-Fijałkowska ma szansę odczarować poezję z mitu jej egzaltacji i nieprzystępności.
Pudełka ze szkłem trzymają w piwnicach, strychach, garażach. - Próbowałam ugotować z tego zupę, ale wyszła niedobra - żartuje smutno jedna z pracownic huty w Zawierciu.
Absolutna powszedniość okrucieństwa to porażająca wiedza, której Krzysztof Środa próbuje wyjść naprzeciw w "Las nie uprzedza" za pomocą autorefleksyjnego, medytacyjnego pisarstwa.
Skoro w Niemczech mieszka 80 milionów ludzi, a muzułmańskich uchodźców przyjęto milion (a było ich więcej!), to 38-milionowa Polska może bez ryzyka przyjąć ich pół miliona. To lekcja, którą polscy politycy powinni wyciągnąć z wyborów w Niemczech.
W kultowym "Ptaśku" Williama Whartona obsesyjna miłość do ptaków uosabiała ucieczkę od ponurej rzeczywistości. U Stanisława Łubieńskiego jest na odwrót - miłość do skrzydlatych istot jest znakiem pogodnej afirmacji życia.
To, jakie ugrupowania wejdą do niemieckiej koalicji, bezpośrednio wpłynie na kształt Unii Europejskiej, a w efekcie również na pozycję Polski w Europie
Tomasz Piątek w dwa lata napisał o Antonim Macierewiczu i ludziach z nim związanych więcej niż wszyscy pozostali dziennikarze przez ostatnie 20 lat.
Polacy chwaleni za to, że "ładnie mówią po polsku". Pytani, czy "nie zarażą Ebolą", czy są uchodźcami, czy się wysadzą w powietrze. Nie znoszą słowa "Murzyn". Czarni Polacy opowiadają o życiu w Polsce.
Mam 37 lat, lewicowe poglądy i świadectwo z czerwonym paskiem. Dla obrońców gospodarczego liberalizmu wciąż jestem rozwydrzonym bachorem.
Burza wokół wyboru polskiego kandydata do nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej to od lat stała pozycja w kalendarzu świąt, dożynek i skandali. Kontrowersje wokół nominacji "Pokotu" to niezmienna część polskiego rytuału, niezależna od rzeczywistej jakości pretendenta. Bo decyzja o wystawieniu najnowszego filmu Holland do wyścigu o Oscara to posunięcie absolutnie celne i uzasadnione.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.