Michał Olszewski,
szef działu zagranica
To był kolejny rok, kiedy wydarzenia pędziły z oszałamiającą prędkością, a fotoedytorzy „Wyborczej” wraz z działem zagranicznym regularnie nie dosypiali. Inaczej już nie będzie. Wybór fotografii zagranicznych, jaki prezentujemy, pokazuje to bardzo wyraźnie: fałszowane wybory, zabójstwa polityczne, przewroty, pucze, zamachy, upadające rządy i gwałtowne demonstracje. Z tej perspektywy Polska jawi się jako oaza spokoju.
Widzimy wyraźnie, że z roku na rok przybywa zdjęć i tekstów ilustrujących konsekwencje zmian klimatycznych. To nie tylko susze, powodzie i huragany, ale również masowe migracje. Uchodźcy na Morzu Śródziemnym uciekają także przed rosnącą temperaturą. Można przypuszczać, że takich zdjęć będzie coraz więcej.
Tym cenniejsze w wybranym przez nas zestawie są momenty, które pokazują, że świat nie składa się wyłącznie z tragedii. Notre Dame podniosła się z ruin, olimpijczycy dostarczyli nam wzruszeń, kibicowaliśmy Idze Świątek.
Jak pisał Max Ehrmann w „Dezyderacie”: Z całym swym zakłamaniem, znojem i rozwianymi marzeniami ciągle jeszcze ten świat jest piękny”. Tak właśnie – piękny mimo wszystko, choć coraz trudniej w to wierzyć.