Evgeniy Maloletka

Laureat piątej edycji Konkursu im.Krzysztofa Millera

Evgeniy Maloletka

Laureat piątej edycji Konkursu im.Krzysztofa Millera
Ołeksandr Konowałow, sanitariusz karetki pogotowia ratunkowego, wykonuje resuscytację u dziewczynki rannej w wyniku ostrzału w dzielnicy mieszkalnej, jej tata siedzi z lewej strony, po przybyciu do szpitala miejskiego w Mariupolu, wschodnia Ukraina, niedziela, 27 lutego 2022 r. Dziewczyna nie przeżyła.

MARIUPOL

Wszystkie ciała dzieci leżą tutaj, wrzucone do tego wąskiego rowu, pospiesznie wykopanego w zamarzniętej ziemi Mariupola, w rytm ciągłego dudnienia ostrzałów.

Jest 18-miesięczny Kirył, którego rana postrzałowa w głowie okazała się zbyt duża dla ciała tak małego brzdąca. Jest 16-letni Ilija, któremu eksplozji podczas meczu piłki nożnej na szkolnym boisku urwała nogi. Jest dziewczynka nie starsza niż 6 lat, która nosiła piżamę z rysunkowymi jednorożcami, jedno z pierwszych dzieci Mariupola, które zginęły od rosyjskiego pocisku.

Są ułożone razem z dziesiątkami innych w tym masowym grobie. Mężczyzna okryty jasnoniebieską płachtą, przygnieciony kamieniami przy walącym się krawężniku. Kobieta owinięta w czerwono-złote prześcieradło, z nogami starannie związanymi w kostkach skrawkiem białej tkaniny. Robotnicy wrzucają ciała tak szybko, jak tylko mogą, ponieważ im mniej czasu spędzają na otwartej przestrzeni, tym większe mają szanse na przeżycie.

Przybędzie więcej ciał z ulic, gdzie są wszędzie, i z piwnicy szpitala, gdzie dorośli i dzieci czekają na kogoś, kto ich odbierze. Najmłodszy ma wciąż jeszcze kikut pępowiny.

Każdy nalot i pocisk, które nieubłaganie uderzają w Mariupol – czasami mniej więcej jeden na minutę – sprowadza klątwę położenia geograficznego, która postawiła miasto prosto na ścieżce rosyjskiej dominacji nad Ukrainą. Ten południowy port morski liczący 430 tys. mieszkańców stał się symbolem dążenia prezydenta Rosji Władimira Putina do zniszczenia demokratycznej Ukrainy, ale także zaciekłego oporu na tym terenie.

Okoliczne drogi są zaminowane, a port zablokowany. Kończy się żywność, a Rosjanie wstrzymali próby jej sprowadzenia przez pomoc humanitarną. Przeważnie nie ma prądu, brakuje wody, a mieszkańcy topią śnieg, żeby się napić. Niektórzy rodzice pozostawili nawet swoje noworodki w szpitalu, być może mając nadzieję, że dadzą im szansę na życie w jedynym miejscu z przyzwoitym dostępem do elektryczności i wody.

Ludzie spalają resztki mebli w prowizorycznych grillach, aby ogrzać ręce na mrozie i ugotować resztki jedzenia. Same grille są budowane z rzeczy, których jest pod dostatkiem: z cegieł i odłamków metalu rozrzuconych po ulicach ze zniszczonych budynków.

Ukraiński radar wojskowy i lotnisko były jednymi z pierwszych celów rosyjskiej artylerii. Ostrzały i naloty mogły nadejść i nadchodziły w każdej chwili, a ludzie spędzali większość czasu w schronach. Życie nie było normalne, ale dało się żyć.

27 lutego zaczęło się to zmieniać, gdy karetka wjechała do miejskiego szpitala z Evangeliną – małą dziewczynką poniżej 6 lat w bezruchu. Brązowe włosy miała ściągnięte gumką, jej twarz była blada, a spodnie od piżamy zakrwawione.

Jej matka stała przed karetką i płakała.

Gdy lekarze i pielęgniarki skulili się wokół niej, jeden zrobił jej zastrzyk, inny użył defibrylatora. Lekarz w niebieskim fartuchu, pompując tlen, patrzył prosto w obiektyw wpuszczonych do środka dziennikarzy i przeklinał. „Pokaż to Putinowi” – burknął z wściekłością podszytą przekleństwami. – „Oczy tego dziecka i płaczących lekarzy”.

Mariupol stał się pułapką, w której zginęło ponad 20 tys. osób. Śmierć była wszędzie.

Ludzie leżą na podłodze szpitala podczas ostrzału przez siły rosyjskie w Mariupolu, Ukraina, piątek, 4 marca 2022 r.
Marina Yatsko, po lewej, biegnie za swoim chłopakiem Fedorem, niosącym jej 18-miesięcznego syna Kiryła, który został śmiertelnie ranny podczas ostrzału, gdy przybywają do szpitala w Mariupolu, Ukraina, piątek, 4 marca 2022 r.
Medycy bezskutecznie próbują uratować życie 18-miesięcznego syna Mariny Yatsko, Kiryła, który został śmiertelnie ranny w wyniku ostrzału, szpital w Mariupolu, Ukraina, piątek, 4 marca 2022 r.
Marina Yatsko, po lewej, i jej chłopak Fedor płaczący nad martwym ciałem jej 18-miesięcznego syna Kiryła, zabitego podczas ostrzału, leżącego na noszach w szpitalu w Mariupolu, Ukraina, piątek, 4 marca 2022 r.
Dzieci medyków ogrzewają się kocem, czekając na swoich bliskich w szpitalu w Mariupolu, Ukraina, piątek, 4 marca 2022 r.
Ukraińscy ratownicy i wolontariusze wynoszą ranną ciężarną kobietę ze szpitala położniczego, który został zniszczony przez ostrzał w Mariupolu na Ukrainie, 9 marca 2022 r.  Kobieta i jej dziecko zmarli po zbombardowaniu przez Rosję szpitala położniczego, w którym miała urodzić.
Martwe ciała wkładane do masowego grobu na obrzeżach Mariupola na Ukrainie, środa,9 marca 2022 r., ponieważ ludzie nie mogą pochować swoich bliskich z powodu ciężkiego ostrzału rosyjskich sił zbrojnych.
41-letni Serhij Kralya patrzy w kamerę po operacji w szpitalu w Mariupolu na wschodzie Ukrainy, piątek, 11 marca 2022 r. Kralya został ranny podczas ostrzału rosyjskich sił.
Czołgi armii rosyjskiej przejeżdżają ulicą na obrzeżach Mariupola, Ukraina, piątek, 11 marca, 2022 r.
Budynek mieszkalny eksploduje po ostrzale przez rosyjski czołg w Mariupolu na Ukrainie, piątek,  11 marca 2022 r..
Ludzie ukrywają się w schronie przeciwbombowym w Mariupolu, Ukraina, niedziela, 6 marca 2022 r.

Evgeniy Maloletka – ukraiński niezależny fotograf i filmowiec mieszkający w Kijowie w Ukrainie, pochodzący z miasta Berdiańsk w obwodzie zaporoskim we wschodniej Ukrainie. W 2015 r. został wybrany do udziału w Eddie Adams Workshop w Nowym Jorku. Większość czasu spędza we wschodniej Ukrainie, pracując nad zleceniami dla The Associated Press. Jego prace były publikowane w wielu znanych magazynach, takich jak: "Time", "The New York Times", "The Washington Post", "Der Spiegel", "Newsweek", "The Independent", "El Pais", "The Guardian" czy "The Telegraph".

Galerie Laureatów 5. edycji
Konkursu im. Krzysztofa Millera