"Pokoleniowy transfer matki" tropi ponad połowa mojego pokolenia. Próbując zrozumieć, co jest nie tak

Z psychoanalityczką, naukowczynią Ewą Kobylińską-Dehe rozmawia Ewa Kaleta

Ewa Kaleta: Matka jest konceptem napawającym i zachwytem, i przerażeniem. Gdy zostałam matką, przez długi czas czułam się lustrem dla ludzi i ich doświadczeń. Kiedy byłam w ciąży, mój widok prowokował znajomych do różnych zwierzeń z dzieciństwa. Czasem przerażała mnie myśl, że będę dla mojego dziecka nie tylko sobą, ale też symbolem. 

Ewa Kobylińska-Dehe: Matka jest pierwszym obiektem dziecka. Pierwszym pod każdym względem - prototypem późniejszych relacji miłosnych, źródłem pokarmu, opieki i pierwszą przewodniczką w poznawaniu świata.

Twoja przeglądarka nie ma włączonej obsługi JavaScript

Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej

Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.

Mikołaj Chrzan poleca
Czytaj teraz

Przydatne linki

Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem
    Takie porównanie. Katolicka, "rodzinna" Polska 1.3 urodzeń na kobietę w wieku rozrodczym. Ateistyczne Czechy z legalną w każdym przypadku aborcją do 12 tygodnia - 1.7 urodzeń na kobietę w wieku rozrodczym.
    @Samotnik1990
    Widać, że "Samotnik" ;-)
    już oceniałe(a)ś
    3
    19
    @Samotnik1990
    czemu ciagle sie podaje ile dzieci wypada na kobiete. Czemu nie na mezczyzne? albo na pare? przeciez to jest znowu zrzucanie 'winy' i 'obowiazku' na kobiety tylko
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Bardzo ciekawa rozmowa.
    @beata.ples
    skąd się wzięły te minusy? co to za ?czytelnicy?, którzy coś takiego minusują?
    już oceniałe(a)ś
    11
    3
    W tym artykule katolicki mit o powołaniu matczynym zastąpiony jest psychoanalityczny mit o powołaniu matczynym. Oba niewiele się różnią: W tym psychoanalitycznym ojciec ma być prawodawcą, a matka źródłem niejednoznaczności. Serio, w XXI wieku ktoś chce skazywać ludzi na taki wyrok? Jesteś skazana na to, żeby być dla dziecka poetką, dawczynią niejednoznaczności, cokolwiek te niejasne terminy oznaczają, bo inaczej dziecko będzie się nieprawidłowo rozwijać. Skuteczność psychoanalizy nie ma za wiele poparcia w badaniach empirycznych. Po co więc przeskakiwać z wciskania ludziom kościelnych kitów do wciskania psychoanalitycznych kitów?
    już oceniałe(a)ś
    47
    11
    Znakomita, ciekawa, dająca do myślenia rozmowa. Czytałem chyba z półtorej godziny robiąc przy okazji rewizję własnych relacji rodzinnych. Dziękuję.
    @eolo
    Wreszcie artykuł z cyklu Żyć lepiej, bez błędów i truizmów, bez "poradnika jak żyć".
    Niestety napisany dość hermetycznym tekstem. Ja to rozumiem, bo jestem "z branży", ale dla laika trudne do przeczytania do końca.
    Gdyby uprościć przekaz? Wyzbyć się specjalistycznego słownictwa? Koncepcja "martwej matki" bardzo przypomina dawną koncepcję "matki schizofrenogennej". Bo dzieci takich matek częściej zapadały na tego typu choroby. Koncepcja upadła z powodu stygmatyzacji tych kobiet. Ale czasem, między psychiatrami, ta fraza jest w użyciu.
    Dobry artykuł, ale hermetyczny.
    już oceniałe(a)ś
    12
    1
    jakość tych pierwszych kilku komentarzy jest doskonałym dowodem, że wywiad z prof. Ewa Kobylińska-Dehe. polskie społeczeństwo zagubione we współczesności raczej nie będzie nigdy na tyle dojrzale, by uświadomić sobie i przepracować własną traumę.
    @liliannaanna
    Niestety tak. Bardzo ciekawy wywiad, zwlaszcza koncepcja "martwej matki". Wiele wyjaśnia jeśli chodzi o moją rodzinę w której były i straty dzieci i trauma powstania. Odcięcie emocjonalne matki przy jednoczesnej nadopiekuńczości to chyba bardzo typowy model macierzyństwa w powojennej Polsce.
    już oceniałe(a)ś
    23
    1
    @liliannaanna
    Kiedyś będzie. Nawet w wywiadzie zaczynającym się od "Matka jest konceptem..." z kończącym jakby wewnętrzną transformacją czy może bardziej próbą nowego spojrzenia na siebie redaktorki widać, że szanse są :-)
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    Dlaczego Polska jest rzekomo krajem świetnych kobiet i słabych mężczyzn? Dużo kobiet wychodzi za mąż poniżej swoich możliwości albo uważa, że tak jest, a ich niezadowolenie odbija się na dzieciach? Czy jest na to jakaś odpowiedź oprócz historycznej, że ginęli lub emigrowali najlepsi czy najenergiczniejsi? Albo że więcej wymaga się od kobiet? Ale to pytanie dotyczące traktowania w Polsce dzieci. Bez szacunku, jak i innych ludzi, a o zwierzętach lepiej nie wspominać.
    @boadycea
    Co to znaczy "wyjść za mąż poniżej swoich możliwości"? Są jakieś sklepy, gdzie się kupuje mężów, i one biorą tych tańszych, chociaż stać je na droższych?
    już oceniałe(a)ś
    6
    14
    @boadycea
    Kobiety są bardziej wybredne od mężczyzn. W zasadzie większość (a już prawie każda, która jest urodziwa) chciałaby wyjść "powyżej swoich możliwości", czyli przy okazji małżeństwa "podciągnąć się" finansowo, społecznie, genetycznie albo chociażby geograficznie. Jeżeli nawet wyjdzie za "równego sobie", to uważa że wyszła "poniżej możliwości", bo tam kiedyś jakiś prawdziwy alfa albo bogacz na nią spojrzał i jakby coś dalej było, to mogłaby się przy jego pomocy "podciągnąć" i koleżanki by puchły z zazdrości i mama byłaby zadowolona.
    już oceniałe(a)ś
    7
    7
    Wspaniała rozmowa, dziękuję!
    już oceniałe(a)ś
    14
    2
    Współcześnie nauka nie traktuje poważnie psychoanalizy. P. Kobylińska-Dehe nie jest profesorem psychologii, ma habilitację z kulturoznawstwa, a doktorat z filozofii.
    @kloppweiser
    Nauka to jest dobry sposób na szukanie odpowiedzi na mniej ważne pytania. Te najważniejsze pytania nie są domeną nauki w znaczeniu empirii tylko filozofii. Psychoanaliza jest właśnie częścią tego dziedzictwa. I całe szczęście, że jest.
    już oceniałe(a)ś
    26
    9
    @kloppweiser
    Na potrzeby odpowiedzi wprowadziłbym koncept "martwego macho" , który dopiero jeśli w nas facetach umrze otworzymy się na miłość. ;-)
    już oceniałe(a)ś
    9
    2
    @Vlk
    Filozofia to międlenie kolejnych pomysłów bez cienia możliwości weryfikacji, więc prowadzi na manowce.
    już oceniałe(a)ś
    3
    7
    @Vlk
    Filozofia nie jest zatem nauką, dziękuję, wystarczy.
    Terapie powinny się opierać na nauce, psychoanaliza się na nauce nie opiera, a GW systematycznie ją lansuje.
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    @kloppweiser
    Psychologia zaś jest pseudonauk?.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0