Zdjęcie 12/15 (IceBridge). Również bajeczne. Jednak IceBrigde nie stawia sobie za cel "katalogowania" lodów polarnych. "Ice bridge", to po angielsku "lodowy most". Przedsięwzięcie ma być swoistym mostem między misjami satelitów IceSat-1 i IceSat-2. Pierwsza się skoczyła, a na drugą czekamy. W międzyczasie cześć pomiarów przejęły samoloty. Misje IceSat to jednak w żadnym razie "katalogowanie" (kartowanie?) lodów. Te misje to pomiary grubości lodu. Cytując stronę NASA poświęconą przedsięwzięciu: "IceBridge studies annual changes in thickness of sea ice, glaciers and ice sheets."
Zdjęcie 3/13 (nocne z ISS): jest bajeczne. Ale komentarz o bajecznych widokach 16 razy na dobę nieco na wyrost. Astronauci nie widzą tego ani razu na dobę. To zdjęcie powstało podczas długiej ekspozycji, a więc minęło trochę czasu, zanim światło zdążyło się "zakumulować" w detektorze aparatu cyfrowego. Gdy astronauta wygląda prze okno stacji widzi po prostu ciemne niebo z gwiazdami, droga mleczną, ale wygląda to tak, jak w ciemnych miejscach na Ziemi. Z tą różnicą, że tu do Ziemi jest jednak 400 km ;)
Zdjęcie Maroka znakomicie odzwierciedla budowę geologiczną tego kraju. Swego czasu uczeni wiązali wielkie nadzieje z geologiczną deszyfracją Ziemi na zdjęciach satelitarnych. Wydzielano mniej lub bardziej zasadnicze linie, tzw. lineamenty, mające związek ze strukturami geologicznymi. Zdjęcia satelitarne dawały doskonałe rezultaty w badaniach pustynnych i półpustynnych, słabo zurbanizowanych obszarów, jednakże na obszarach pokrytych roślinnością, zurbanizowanych i przykrytych grubą powłoką osadów polodowcowych, jak np. w Polsce, interpretacja wgłębnej budowy geologicznej na zdjęciach satelitarnych bywa trudna i wieloznaczna. Mojemu niewprawnemu oku wydawało się kiedyś, że widzi zasadniczy lineament na zdjęciu z TELSTARA na północny wschód od Warszawy jednakże bardziej doświadczeni koledzy wiązali go po prostu z przebiegiem linii kolejowej Warszawa-Białystok.
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze