Okazało się, że geny w zaledwie siedmiu procentach odpowiadają za długowieczność. Natomiast to, co jest istotne, i to nie są banały ani bajki, to ruch fizyczny, zarządzanie stresem, dobre żywienie się oraz sen.

Z LEKARZEM STEFANEM W. CZARNIECKIM ROZMAWIA TOMASZ KWAŚNIEWSKI

Ja w sprawie długowieczności…

– O, to dobrze pan trafił. Choć od razu muszę dodać, że przez lata byłem bardzo sceptyczny wobec wszystkiego, co jest z tym związane, a to dlatego, że wywodzę się z nurtu klasycznej medycyny, w której interwencja tak naprawdę rozpoczyna się w chwili, kiedy wykrywamy jakąś patologię.

Jeżeli na przykład osoba ma zawał mięśnia sercowego…

To ją reanimujemy.

– Właśnie. Albo rozszerzamy to zwężenie, wykonujemy angioplastykę. I to jest ten styl, który wciąż jest głównym nurtem medycyny – też, jeśli chodzi o sposób jej nauczania.

Twoja przeglądarka nie ma włączonej obsługi JavaScript

Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej

Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.

Małgorzata Bujara poleca
Czytaj teraz
Więcej