ks. Jerzy Galiński: - Niech pan sobie wyobrazi, że ma pan 79 lat i źle panu we własnym domu - z ludźmi, którzy powinni być dla pana najbliżsi, a nagle stali się obcy. Co pan robi?
Ks. Jerzy Galiński: - Po prawie 60 latach odszedłem od redemptorystów. Mam zamiar uprać mój habit i zapakować do plastikowej miski.