W niedzielę w Bibliotece Narodowej w Warszawie została przyznana Nagroda Historyczna m.st. Warszawy im. Kazimierza Moczarskiego.
Spośród dziesięciu nominacji tegoroczną Nagrodę Historyczną m.st. Warszawy im. Kazimierza Moczarskiego jury pod przewodnictwem prof. Andrzeja Friszkego przyznało książce „Był dwór, nie ma dworu. Reforma rolna w Polsce" autorstwa Anny Wylegały.
- Otrzymaliśmy książkę, która bardzo wiele nam mówi o społeczeństwie polskim na przełomie wojny i powstawania Polski Ludowej - mówił w laudacji prof. Andrzej Friszke, przewodniczący jury. - Książkę, która jest bardzo oryginalną diagnozą sytuacji ówczesnej i wskazuje na jej konsekwencje w formowaniu się nowoczesnego społeczeństwa polskiego także w latach, i może dziesięcioleciach, następnych.
Socjolożka Anna Wylegała opisała skonfiskowanie ziemi kilkunastu tysiącom ziemian i sprzedanie jej ponad milionowi bezrolnych i małorolnych chłopów. Powojenna władza rozdzieliła w ten sposób ponad sześć milionów hektarów. Starała się w ten sposób zbudować masowe poparcie dla nowego porządku politycznego, ale równocześnie rozwiązała problem braku ziemi, o którym polskie społeczeństwo dyskutowało od kilku dziesięcioleci. Autorka opisała losy właścicieli majątków na Kielecczyźnie i mieszkańców okolicznych wsi. Pokazała, jak przebieg rewolucji społecznej – pozbawienie własności jednych i przekazanie jej komuś innemu – był zdeterminowany przez lokalny kontekst i indywidualne stosunki między członkami wiejskich społeczności. Książka jest więc nie tylko mikrohistorycznym studium przebiegu reformy, ale także opowiada o społecznych relacjach na wsi u zarania PRL. Autorka dzięki przeprowadzonym wywiadom przybliżyła ten proces, który okazał się bardziej niejednoznaczny, niż chciała ujawnić ówczesna propaganda. To opowieść o niejednoznacznej pamięci o reformie rolnej, która jest przechowywana w rodzinnych opowieściach z pokolenia na pokolenia.
Anna Wylegała - socjolożka, adiunktka w Instytucie Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk, w pracy badawczej łączy metodologię nauk społecznych z warsztatem historycznym. Autorka książek „Przesiedlenia a pamięć. Studium (nie)pamięci społecznej na przykładzie ukraińskiej Galicji i polskich »Ziem Odzyskanych«" i „Był dwór, nie ma dworu", współredaktorka tomu „The Burden of the Past: History, Memory, and Identity in Contemporary Ukraine".
Zwyciężczyni otrzymała statuetkę – replikę temperówki patrona nagrody - oraz 50 tys. zł.
Wydawcą książki jest wydawnictwo Czarne.
Ponadto Ołówek, nagrodę przyznawaną przez Młodzieżowe Kluby Historyczne im. Kazimierza Moczarskiego, otrzymała Katarzyna Surmiak-Domańska, autorka książki „Czystka".
Młodzieżowe Kluby Historyczne im. Kazimierza Moczarskiego działają w 12 szkołach średnich m.in. w Warszawie, Łodzi czy Krośnie. Ich członkowie i członkinie czytają zgłoszone do konkursu książki i wybierają własnego - niezależnie od jury - laureata lub laureatkę.
„Czystka" to pisana z reporterską wnikliwością rodzinna saga, śledztwo genealogiczne prowadzone z dystansem niepozbawionym czułości, badanie historii rodziny na podstawie skrawków i analogii. Z zachowanych listów, zamazanych wspomnień, ale także przemilczeń i niedopowiedzeń wyłania się stopniowo obraz wiejskiego życia na Kresach – od pozornej idylli przedwojennej wielokulturowości, przez grozę wojny i horror rzezi wołyńsko-galicyjskiej, po zagładę tamtego świata, wysiedlenia, zajmowanie domów po Niemcach i próby budowania wszystkiego od początku. Nie brakuje tu postaci drugoplanowych – poza najbliższą rodziną pojawiają się także ciotka pracująca jako służąca we Francji, wuj z Ameryki i liczni krewni. Ich obecność to tło barwne i nieodzowne, by obraz stał się kompletny, a przeszłość odzyskana.
Reforma rolna 1944 roku była niezwykle ważną zmianą polityczną i społeczną w dziejach społeczeństwa polskiego. Zamykała długi czas wielkiego wpływu – ekonomicznego i kulturotwórczego – ziemiaństwa, dopełniała trwający blisko sto lat czas emancypacji chłopów i ich awansu społecznego i ekonomicznego. Z reformy rolnej i jej skutków wyłaniało się właściwie nowe społeczeństwo polskie.
Anna Wylegała w swojej książce „Był dwór, nie ma dworu. Reforma rolna w Polsce" opisuje ten przełom, kiedy w 1944-45 r. dawni właściciele tracili dobytek pokoleń, nie tylko ziemię, a przejmowali go chłopi i robotnicy rolni. W swoim studium opisuje szczegółowo wydarzenia dziejące się w badanych wsiach i ich społecznościach, zauważa wszystkie strony uczestniczące w tym przełomie – ziemian, chłopów, robotników rolnych, administrację nowej władzy. Pokazuje złożoność i niejednoznaczność oczekiwań, reakcji, zachowań. Autorka studium nie wpisuje się w narzucane kiedyś, a ostatnio ożywiane, schematy interpretacyjne i stereotypy. Nie stosuje klucza klasowego, ostrego antagonizmu dwór – wieś, dziejowej sprawiedliwości. Niepowodzeniem kończyły się próby wywołania rebelii czy samosądów na dziedzicach, antagonizmy były, ale nie miały takiej temperatury. Chęć do brania ziemi też była nieoczywista i reakcje różnych grup wiejskich na ofertę władzy były niejednoznaczne. W książce opartej na różnorodnych źródłach autorka przekonywająco to pokazuje.
Wylegała uświadamia nam – czytelnikom – jak złożona hierarchicznie i obyczajowo była wieś, z mocnym podziałem na chłopów mających ziemię i robotników rolnych (dworusów), którzy byli pracownikami na folwarkach. Jak pisze, najbardziej odczuwalna była granica społeczna na mieszkańców czworaków i resztę wsi. Podział ten obejmował poczucie przynależności do odrębnych grup z konsekwencjami dotyczącymi życia towarzyskiego, obyczajowego, niechęci do integracji. Mimo prób burzenia tych podziałów, m.in. w wyniku reformy rolnej, trwał on też w następnych dziesięcioleciach: „Z wiejskiego krajobrazu znikają służba folwarczna i chłopi bezrolni, ale w ich miejsce pojawiają się grupy chłoporobotników oraz poparcelacyjnych gospodarzy małorolnych czy wręcz karłowatych, którzy tworzą najbiedniejszą warstwę społeczną na wsi. Uprzedzenia wcześniej żywione względem siebie przez ludzi wiejskich i dworskich również nie znikają, tylko ewoluują, dostosowując się do nowej sytuacji społecznej, gospodarczej i politycznej, w pewnych sferach zaś wykazują niezwykłą trwałość". (s. 173)
Przywołanie różnych zdarzeń z tamtej epoki, ale też lat następnych, nawet odległych, pokazuje, że ziemianie nie zostali zdeklasowani społecznie i kulturowo (sytuacja zatem była zdecydowanie różna niż w większości krajów komunistycznych), a kontakty z chłopskimi mieszkańcami wsi, które opuścili, były utrzymywane, przynajmniej okazjonalnie. Trwała też pamięć, i nie była na ogół pamięcią wrogą, co jest kolejną ważną obserwacją dotyczącą świadomości społecznej okresu PRL.
Anna Wylegała jest socjolożką, która podejmuje się opisu wydarzeń historycznych. Pytania i metody badawcze socjologa łączy z warsztatem historyka. Obok badania dokumentów z epoki i zapisanych wspomnień przeprowadziła liczne wywiady ze świadkami wydarzeń, a też ich potomkami, uzyskując wiedzę o pamięci społecznej tych wydarzeń, o tym, co w tej pamięci się utrwaliło, jak ewoluowała ona w stosunku do zdarzeń zapisanych w źródłach z epoki. Analitycznymi badaniami objęła Kielecczyznę, która miała swoją specyfikę społeczną, różną od Galicji czy np. Wielkopolski. Być może więc metoda badania zaproponowana przez dr Wylegałę znajdzie kontynuatorów, którzy podejmą się opisu tych wydarzeń w innych regionach.
Otrzymaliśmy książkę, która bardzo wiele nam mówi o społeczeństwie polskim na przełomie wojny i powstawania Polski Ludowej. Książkę, która jest bardzo oryginalną diagnozą sytuacji ówczesnej i wskazuje na jej konsekwencje w formowaniu się nowoczesnego społeczeństwa polskiego także w latach, i może dziesięcioleciach, następnych. Książkę, która skupia uwagę na świadomości ludzi, nie tylko na ich sytuacji ekonomicznej. Książkę, która powstała w wyniku wykorzystania metod badawczych historyka i socjologa i pokazuje, do jak znakomitych wyników taki mariaż prowadzi w badaniach społeczeństwa.
Laureatami nagrody byli wybitni autorzy: Gunnar S. Paulsson, „Utajone miasto. Żydzi po aryjskiej stronie Warszawy (1940-1945)", Bogdan Gadomski, „Biografia agenta. Józef-Josek Mützenmacher (1903-1947)", Andrzej Friszke, „Anatomia buntu. Kuroń, Modzelewski i komandosi", Timothy Snyder, „Skrwawione ziemie. Europa między Hitlerem a Stalinem", Marcin Zaremba, „Wielka trwoga. Polska 1944-1947. Ludowa reakcja na kryzys", Karol Modzelewski, „Zajeździmy kobyłę historii. Wyznania poobijanego jeźdźca", Alexandra Richie, „Warszawa 1944. Tragiczne powstanie", Andrzej Nowak, „Pierwsza zdrada Zachodu. 1920 – zapomniany appeasement", Agata Zysiak, „Punkty za pochodzenie. Powojenna modernizacja i uniwersytet w robotniczym mieście", Jerzy Kochanowski, „Rewolucja międzypaździernikowa. Polska 1956-1957", Olga Linkiewicz, „Lokalność i nacjonalizm. Społeczności wiejskie w Galicji Wschodniej w dwudziestoleciu międzywojennym", Mariusz Mazur za „Antykomunistycznego podziemia portret zbiorowy 1945-1956. Aspekty mentalno-psychologiczne", a w ubiegłym roku Grzegorz Piątek za książkę „Najlepsze miasto świata. Warszawa w odbudowie 1944-1949".
Andrzej Friszke (przewodniczący), Antoni Dudek, Dobrochna Kałwa, Barbara Klich-Kluczewska, Jan Kofman, Andrzej Kunert, Anna Landau-Czajka, Tomasz Łubieński, Anna Machcewicz, Tomasz Makowski, Małgorzata Szejnert, Andrzej Wielowieyski.
Kazimierz Moczarski, dziennikarz i prawnik, demokrata i społecznik, żołnierz Armii Krajowej, po wojnie przez 11 lat więziony przez komunistów, jest autorem „Rozmów z katem" – niezwykłego zapisu rozmów z Jürgenem Stroopem, likwidatorem warszawskiego getta, z którym dzielił jedną celę więzienia na warszawskim Mokotowie. Biografia, postawa i twórczość sprawiają, że Kazimierz Moczarski to doskonały patron dla nagrody honorującej najlepsze książki historyczne, które zmieniają nasz sposób myślenia o przeszłości i nas samych.
Organizatorem i fundatorem konkursu jest m.st. Warszawa, a współorganizatorami Dom Spotkań z Historią oraz Fundacja im. Kazimierza i Zofii Moczarskich. Partnerami nagrody są Biblioteka Narodowa i Muzeum Historii Żydów Polskich „Polin". Patronem medialnym jest „Gazeta Wyborcza".
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze
2. Dodatkiem do tej książki mogłaby być ewolucja używania słowa Pan na wsi. Jeszcze w latach 50-tych XX wieku zwracano się do mieszkanca wsi słowem np "Gospodarzu" a dziś już wszyscy używają "Pan". Na wsi stało się to samo co wcześniej w miastach