Fala upałów zalewa Polskę, a niektórzy z nas nie zdają sobie sprawy z tego, jak groźne może być przegrzanie. To poważny stan, czasem zagrażający życiu. Udar cieplny, bo o nim mowa, to nie błahostka.

To stan, do którego dochodzi, gdy nasz układ termoregulacji ulega uszkodzeniu (!) i organizm przestaje oddawać ciepło.

Udar słoneczny powstaje przy dużym, bezpośrednim nasłonecznieniu – przede wszystkim głowy oraz karku. Miejscowe działanie promieni słonecznych na skórę głowy prowadzi do przekrwienia opon mózgowych i mózgu.

Ale do udaru cieplnego niekoniecznie dochodzi na słońcu. Wystarczy, że przez dłuższy czas przebywamy w wysokiej temperaturze i wilgotności, do tego w dusznym pomieszczeniu.
icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Marcin Ręczmin poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Przede wszystkim ochrona głowy. Po drugie, weźcie ludzie w końcu zrozumcie, że krótki rękaw i szorty to nie jest ubiór na słońce, ale na wieczór albo do cienia, czysta fizyka, zresztą każdy chyba zna to uczucie, gdy słońce pali w kark (a pod koszulką, choćby czarną, jakoś o wiele mniej). Jasne i długie, najlepiej len (skądinąd nawet w cieniu wolę długie lniane od krótkich bawełnianych, a podczas szybkiego marszu przewiewność lnu sprawia, że w gruncie rzeczy mamy pod ubraniem efekt wiatru).

    Nie mylcie przyjemnego wrażenia wynikłego z ruchu powietrza na skórze z faktyczną temperaturą.

    Na pustyni najlepsza jest luźna beduińska wełna, zmierzone naukowo w latach 90.

    Zresztą wystarczy spojrzeć na obrazki z biegu Badwater w Dolinie Śmierci:

    i.insider.com/5d3896728813a234661774a2
    railriders.com/images/articles/2010-08-27-ian_large.jpg
    już oceniałe(a)ś
    7
    0